LESZNOWOLA O fatalnym stanie ulicy Postępu pisaliśmy już wielokrotnie. Jednak chyba jeszcze nigdy nie wyglądała ona tak źle. Kierowcy jeżdżą tu slalomem, omijając głębokie wyrwy. Tymczasem starostwo twierdzi, że… dokonuje okresowych napraw drogi

Na zapadniętej po bokach, przypominającej nieco górską grań ulicy dziury łatane są na różne sposoby, ale tak naprawdę żaden z nich nie daje dobrych efektów. Ostatni „krzyk mody” to wypełnianie wyrw betonowymi kostkami. Niekiedy kostki te wypadają, stwarzając zagrożenie dla jadących drogą samochodów. Najgorszy jest w tej chwili około 800-metrowy odcinek Postępu od ulicy Leśnej w Łoziskach do drogi 721.
– Jeżdżę tamtędy codziennie i niejedno już widziałem – mówi pan Piotr, kierowca busa.
– Generalnie ludzie starają się przemieszczać środkiem, bo tam jest najmniej dziur. Potem w ostatniej chwili zjeżdżają na bok, narażając się na złość kierowców jadących z naprzeciwka. Są takie fragmenty drogi, gdzie dziur ominąć praktycznie nie sposób, jak np. odcinek po zjeździe ze Słonecznej. Można tylko zredukować prędkość i modlić się, aby nie uszkodzić sobie koła czy zawieszenia. Jeśli dalej ma to tak wyglądać, to lepiej zamknąć tę drogę i wytyczyć objazdy, bo w końcu dojdzie tu do jakiegoś nieszczęścia – dodaje.
Starostwo powiatowe, które administruje drogą, planuje jej przebudowę. Pierwotnie remont miał odbyć się w tym roku, ale nie wiadomo czy znajdą się na niego środki, bo priorytetem jest w tej chwili przebudowa niebezpiecznego skrzyżowania przy Tolku. Zapytaliśmy, kiedy starostwo planuje naprawę drogi, aby do czasu przebudowy dało się z niej bezpiecznie korzystać.
– Naprawiamy Postępu przynajmniej raz w tygodniu – informuje Joanna Grela z biura promocji powiatu. Czy prace naprawcze rzeczywiście widać – na to pytanie każdy kierowca musi odpowiedzieć sobie sam.

TW