PIASECZNO – W rejonie bloku przy ulicy Kniaziewicza 45 szaleje groźny pies – zaalarmował nas jeden z mieszkańców. – Zwierze pogryzło już trzy osoby i uśmierciło bezbronnego yorka

– Sytuacja trwa od kilku miesięcy – mówi Zbigniew Piotrowski. – Pies jest mieszańcem, bardzo przypomina husky’ego. Na spacer wychodzi z właścicielką, jednak przy niej bynajmniej nie jest spokojniejszy. Ostatnio zaatakował moją córkę, na szczęście zdołała uciec. Wiele razy dzwoniliśmy na policję, ale ta wydaje się bezradna. Poinformowali nas, że to podlega pod wykroczenie i zostanie ukarane mandatem. Ale to pewnie nie wystarczy. Być może ktoś zainteresuje się sprawą dopiero, jak ten pies kogoś zagryzie…
Policja przyznaje, że w sprawie agresywnego psa w rejonie Kniaziewicza odbyło się już kilka interwencji.
– Znamy sytuację, ostatni raz zostaliśmy tam wezwani pod koniec października – mówi asp. sztab. Maciej Blachliński z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. – Na miejscu została sporządzona notatka celem skierowania sprawy do sądu.
Z bezpańskimi lub spuszczanymi ze smyczy w miejscach publicznych psami często „walczy” także straż miejska.
– W momencie gdy dojdzie do pogryzienia, pies powinien przejść 14-dniową kwarantannę pod kątem wścieklizny – informuje Mariusz Łodyga, komendant straży miejskiej. – Właściciele, którzy nie pilnują swoich czworonogów są przeważnie karani mandatami w wysokości do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, właścicielowi psa grozi nawet do 5 tys. zł grzywny. Osoba ugryziona zawsze też może wystąpić o odszkodowanie z powództwa cywilnego.

TW