Auto zmieniło się w stertę powyginanej blachy! To był prawdziwy cud

1

PRAŻMÓW – To był prawdziwy cud, że nikt w tym wypadku nie zginął – mówią świadkowie, który przybyli chwilę po wypadku, do którego doszło dziś po godz. 7 rano w miejscowości Zawodne

30-letni kierowca jadący citroenem od strony Prażmowa stracił panowanie nad pojazdem. Autem obróciło o 180 stopni, po czym zderzyło się z renault, prowadzonym przez 42-latka. Citroen od strony pasażera został całkowicie zmiażdżony. Gdyby z nieroztropnym 30-latkiem podróżował pasażer, prawdopodobnie nie miałby szans na przeżycie.


– Cud, że nikt w tym wypadku nie zginął – mówią osoby, które widziały jak rozbity citroen był wciągany na lawetę. – Trudno go było przetransportować, bo odpadały od niego kawałki blachy.


Po zderzeniu z renault citroen przewrócił się na bok i utknął w rowie. Kierowca został oswobodzony z rozbitego pojazdu przez świadków zdarzenia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pierwszej pomocy, przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego udzielił mu lekarz, który właśnie wracał z dyżuru ze szpitala w Grójcu. Wkrótce dojechała karetka i cztery zastępy straży pożarnej. Jak informuje policja 30-latek nie doznał poważnych obrażeń. Został jednak przewieziony do szpitala. Za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych. Uszczerbku na zdrowiu na szczęście nie doznał 42-letni kierowca renault, ani podróżująca z nim kobieta z dzieckiem.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię