PIASECZNO W poniedziałek w Centrum Edukacyjno-Multimedialnym odbyły się uroczyste obchody Dnia Straży Miejskiej. – Zamierzamy dalej wzmacniać Straż Miejską – mówiła wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak. – Chcemy, aby dzięki strażnikom nasze miasto było czyste, spokojne i bezpieczne
Zaproszonych na uroczystość gości powitał Jacek Anczarski, komendant Straży Miejskiej w Piasecznie. Następnie kilku strażnikom wręczono nominacje na wyższe stopnie służbowe. Zaraz potem głos zabrała wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak, która podkreśliła, że praca strażników nie dość, że nie jest łatwa, to bywa też niedoceniana przez mieszkańców.
– My wasz trud znamy i doceniamy – zapewniła Hanna Kułakowska-Michalak. – W ciągu roku podejmujecie ponad 1000 interwencji. Świadczy to o tym, że jesteście potrzebni.
Wiceburmistrz podkreśliła, że gmina stara się zmieniać wizerunek straży miejskiej, aby była ona w stanie jeszcze lepiej nieść pomoc mieszkańcom, dbać o ich zdrowie i bezpieczeństwo. Dodała, że zakres działań podejmowanych przez formację cały czas rozszerza się. Straż, dzięki nowoczesnemu wyposażeniu, z powodzeniem pełni funkcję ekopatrolu. Wdraża też w życie program opieki nad zwierzętami.
– Nieocenione są wasze działania podczas wszystkich sytuacji kryzysowych – mówiła wiceburmistrz. – Do tego dochodzą liczne działania edukacyjne. Zamierzamy dalej wzmacniać straż miejską. Wkrótce planujemy zwiększyć liczbę etatów. Z okazji waszego święta życzę wam pomyślności i satysfakcji z wykonywanej pracy.
Życzenia strażnikom miejskim złożyli też komendant powiatowej policji mł. insp. Paweł Krauz oraz radny Adam Marciniak, przewodniczący komisji Prawa i Bezpieczeństwa.
TW
Pierdu, pierdu. Przepalana kasa na ten cyrk. W Piasecznie wybitnie zasłużyli na samozaoranie. Zupełnie zbędni i niepotrzebni. Bardzo słaba edukacja z zakresu podstawowego prawa. Wielu tzw. strażników bardzo nieuprzejmych wobec słabszych od nich. Bardzo niskie kompetencje społeczne. Rozwiązać. Będzie taniej i lepiej.
Zlikwidować, a pieniądze przekazać policji na dodatkowe etaty.
Niestety poziom pracy strażników miejskich w Piasecznie jest bardzo niski. Kilka miesięcy temu na videorejestratorze nagrała mi się „łapanka” strażników na ulicy Pawiej w Piasecznie. Tam brakuje miejsc do parkowania i ogólnie jest dosyć ciasno i nieprzyjemnie dla użytkowników aut. Tak więc podjechała seatem młoda kobieta. Zaparkowała na ulicy i w pośpiechu ruszyła do klatki. Kiedy już jej nie było strażnicy bardzo szybko wysiedli z auta i zaobrączkowali blokadą jedno z kół. Pracowali tak sprawnie i szybko jak jakiś topowy team z F1 w Pit Stop. Po dwóch minutach było już po sprawie. A po kolejnych kilku wróciła, jak się okazało młoda mama z dwójką szkrabów. I klops. I przypomniała mi się dziś, jak to czytam, moja sytuacja z jakiegoś małego miasteczka na Śląsku sprzed kilku tygodnii. Również zaparkowałam niezbyt fortunnie, bo w miejscu niedozwolonym, ale na tyle sprawnie, że absolutnie nikomu to nie przeszkadzało. Niestety nie było legalnych wolnych miejsc. Miałam do odebrania dokument w kancelarii adwokackiej i wiedziałam, że zajmie mi to dwie może trzy minuty licząc czas powrotu do auta. Jak wracałam, to już widziałam strażnika stojącego obok mojego auta. Pomyslałam, bez mandatu się nie obejdzie. Jakież było moje zdziwienie, kiedy strażnik przywitał mnie uprzejmie i wyjaśnił, że w zasadzie powinien mi wypisać mandat, ale widział, że krążę i szukam miejsca bez powodzenia. I widział, że dochowałam wszelkich starań, aby zaparkować tak, żeby nic nie uszkodzić i nikomu nie przeszkadzać, więc tylko mnie pouczy, abym następnym razem poszukała miejsc po drugiej stronie Rynku, bo tam zazwyczaj są wolne. Życzył mi bezpiecznej jazdy i miłego pobytu w jego mieście. Róznica klas. W Piasecznie o czymś takim mogę tylko pomarzyć.
O widzę, że usunięto mój komentarz w kwestii co sądzę o tzw. pracy straży miejskiej w Piasecznie. Nieładnie pani lub panie cenzorze. Na szczęście zrobiłam print screena i ruszam z akcją na fb jakim to jesteście obiektywnym portalem. Cenzura powróciła. Brawo wy!!!
Nie wiemy o jakim komentarzu Pani pisze. Usuwane są komentarze z niecenzuralnymi słowami lub niebezpiecznymi linkami.
Pani Elżbieto, nic nowego… Wiele moich komentarzy również nie zostało opublikowanych z uwagi iż chociażby ukazywały zależność redakcji od UMiG… No cóż, bycie niezależnym, tym bardziej że jest się w zażyłych relacjach z obecną władzą, po prostu się nie opłaca… Redakcja musi zarabiać z reklam i jednocześnie musi mieć gdzieś siedzibę…
Moje niektóre komentarze zawierające informacje o błędach (!!!) ortograficznych- podstawowych też zazwyczaj znikają, hmmm
Takie błędy jedynie ukazują „profesjonalizm”, ale widoczne zawartość serwisu jest kierowana do osób zaciemnionych, którzy mają nie dostrzegać pewnych rzeczy… Osoby bez wykształcenia to target redakcji, także co za różnica czy będą błędy ortograficzne czy merytoryczne…