Umiejętność radzenia sobie w sytuacjach zagrożenia jest niezwykle istotnym elementem budowania odpornego społeczeństwa, a to przekłada się bezpośrednio na odporność Państwa. Dlatego Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, od kilku lat prowadzi edukację w tym obszarze, przygotowując poradniki bezpiecznych zachowań, infografiki, animacje i filmy, które są rozpowszechniane poprzez profile w mediach społecznościowych oraz są ilustracją do publikowanych ostrzeżeń. „Bądź gotowy – poradnik na czas kryzysu i wojny” to ostatni materiał, który został przygotowany przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
W poradniku w prosty sposób wyjaśniono, jak przygotować się do funkcjonowania/działania w sytuacji kryzysowej – co zrobić, by uniknąć zagrożenia i jak się zachować podczas jego wystąpienia. Sytuacje kryzysowe mogą mieć różne podłoże – i nie zawsze musi to być intencjonalne działanie człowieka, ale np. wypadek/awaria w zakładzie przemysłowym, który wykorzystuje w procesie technologicznym niebezpieczne substancje – dlatego warto być przygotowanym. Wiedzieć, co oznaczają np. wyjące syreny, jak się alarm odwołuje, co należy wtedy zrobić.
Poradnik składa się z dwóch części. Pierwsza zawiera informacje niezbędne do przygotowania się na zagrożenie, druga – wskazówki działania w czasie kryzysu. W materiale znajdziemy m.in.: jak budować odporność na poziomie rodziny, aby zwiększyć bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich; jak chronić się przed dezinformacją, aby nie ulec np. panice; jak się zachować podczas alarmu i co oznaczają poszczególne sygnały; jak przygotować się do ewentualnej ewakuacji; jak się zachować w przypadku skażenia terenu, braku dostaw energii elektrycznej czy sytuacji zakładniczej; jak udzielić pierwszej pomocy.
Poradnik dostępny jest tutaj
„Bądź gotowy – poradnik na czas kryzysu i wojny”
===============================
Kryzys i wojna to na tyle odległe pojęcia, że można by do tego dorzucić jeszcze małżeństwo. Pasowałoby akurat. Możnaby nawet zaryzykować stwierdzenie, że to ostatnie jest najgroźniejsze. Kryzys kiedyś przemija, na wojnie jest duże prawdopodobieństwo szybkiej śmierci, a w małżeństwach ludzie torturują się wzajemnie nieraz przez kilkadziesiąt lat.
Nie widzę tu żadnej wskazówki, jak zachować się w przypadku wybuchu wojny. Rozumiem, że to byłaby wojna pomiędzy NATO a Rosją, bo do takiej właśnie palą się nasze „elity” na czele z Naczelnikiem Państwa? No po prostu nie mogą się doczekać…!
No to ja podpowiem: najlepiej się wtedy położyć i czekać na możliwie szybką i mało bolesną śmierć. Jak kto wierzący, to może jeszcze spróbować zmówić parę „zdrowasiek”. Można też na uspokojenie nerwów i dla ogólnego znieczulenia wypić duszkiem tak z 0,5 – 0,7 (należy się więc w ten towar czym prędzej zaopatrzyć i nosić go ze sobą – a że jak już jest pod ręką, to kusi, więc lepiej kupić od razu parę sztuk…).
Już widzę, jak zaraz się znajdzie gieroj, który zarzuci mi defetyzm i tchórzostwo, bo przecież wystarczy spojrzeć na wojnę na Ukrainie i widać, jakie te Ruskie słabe. Jak Ukraińcy tak się opierają, to my, Polacy, pogonimy Putina aż do Władywostoku.
Tacy gieroje zapominają o jednym: na wojence w Ukrainie Rosja nie stosuje broni atomowej i w ogóle posługuje się raczej sprzętem nie najnowszym. W przypadku wojny z NATO wywali wszystko, co ma, bo USA też wywali. A Polska na własne życzenie stała się nie tylko najbardziej zajadłym wrogiem Rosji, ale jest też tzw. państwem frontowym. Nasze elity polityczno-medialne aż przebierają nóżkami, żeby na terytorium Polski znów toczyła się wielka wojna. Cholera wie, czy są aż tak głupi, czy też uważają, że największym pragnieniem Narodu Polskiego jest zbiorowe samobójstwo? Obstawiam, że wchodzą tu w grę obydwa czynniki, z przewagą pierwszego.
Jak więc już ta upragniona przez naszych debilnych polityków, dziennikarzy i z koziej dupy wyciągniętych „ekspertów” wojna z Rosją wreszcie wybuchnie, to jakiś decydent na Wschodzie pomyśli sobie: chcesz – to masz. I trochę atomówek poleci na naszą piękną ojczyznę. Mają tego zresztą tyle, że i dla innych nie zabraknie.
Bardzo dobrze, że Piasecznonews podaje takie materiały.