KONSTANCIN-JEZIORNA Lokalni włodarze coraz głośniej mówią o potrzebie budowy gminnego centrum sportu. Miałoby ono stanąć na 18 hektarach u zbiegu ul. Wilanowskiej i Witaminowej, o zakupie których burmistrz rozmawia z rektorem Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego


Jak ujawnił w ostatnim czasie Kazimierz Jańczuk, stanowiska gminy i uczelni mocno się zbliżyły. Zarówno jedna, jak i druga strona wykonała wyceny gruntu znajdującego się przy wjeździe z Konstancina w stronę Góry Kalwarii i pomiędzy oboma operatami jest tylko niewielka różnica. – Zgadzamy się na wycenę SGGW, to dobra cena – mówi burmistrz.

Zadawnione spory z uczelnią

Problem w tym, że włodarz ze szkołą prowadzi rozmowy nie tylko o zakupie działki pod centrum sportu, ale omawia z nią cały pakiet spraw, co komplikuje temat. Pomiędzy uczelnią i gminą niezałatwiona jest kwestia zadawnionych rozliczeń. Gmina domaga się od szkoły uregulowania zaległej opłaty za wieczyste użytkowanie Łąk Oborskich (za lata 2008, 2009 i dwa miesiące 2010 roku, potem Łąki stały się własnością gminy). To kwota niebagatelna, bo 2,7 mln zł plus odsetki. – SGGW uważa, że ta suma jest zawyżona i domaga się jej zmniejszenia, my jesteśmy skłonni obniżyć ją o połowę – tłumaczy burmistrz.

Uczelnia chciałaby także wykupić prawo użytkowania swoich nieruchomości w gminie Konstancina-Jeziorna (z bonifikatą), a samorządowi zależy z kolei na przejęciu cmentarza z okresu I wojny światowej w Maryninie, który SGGW zbyła wraz z 35 hektarami grupie prywatnych właścicieli. W sprawie wojennej nekropolii trwa spór przed sądem. – Cmentarz powinien być własnością gminy, przekazaną nam nieodpłatnie – podkreśla Kazimierz Jańczuk.

Kolejne rozmowy o m.in. gruntach pod centrum sportu mają odbyć się z udziałem radnych.

A może centrum na Łąkach Oborskich?

Ale nie wszyscy rajcy są zdania, że gmina powinna nabywać od SGGW teren przy Wilanowskiej. Radny Cezary Żegliński zwraca uwagę, że gmina dysponuje 86 hektarami niezabudowanego gruntu w centrum miasta. Chodzi o zakupione intratnie kilka lat temu Łąki Oborskie, podmokły teren z bogatymi pokładami torfu. – W mojej ocenie ten teren na centrum sportu się nie nadaje, ze względów geologicznych budowa czegokolwiek na nim będzie drogo kosztowała – odpowiada radnemu burmistrz. Zdaniem Kazimierza Jańczuka na Łąkach Oborskich „może powstać pole golfowe”, zgodnie z uchwalonym przed laty planem zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. – To nie byłoby złe rozwiązanie. Budową takiego pola zainteresowani są oferenci zarówno z Polski jak i zagranicy – zdradza.

– Zamiast kupować 18 hektarów od SGGW, powinniśmy te pieniądze przeznaczyć na budowę obiektów sportowych na Łąkach. Takie rozwiązanie na pewno nie będzie droższe – komentuje Cezary Żegliński.

Zdaniem radnego Tomasza Nowickiego rozmowy o kształcie centrum sportu już powinny się rozpocząć

Tomasz Nowicki, najmłodszy konstanciński radny uważa, że już teraz włodarze gminy powinni rozpocząć rozmowy o konkretach dotyczących centrum sportu. – Jak tylko będziemy właścicielami gruntu pod tę inwestycję, zaczniemy dyskusję o kształcie centrum sportu – ucina temat burmistrz Jańczuk.

Choć w czasie kilku sesji rady miejskiej padały głosy, że mieszkańcom gminy, a przede wszystkim młodzieży przydałby się zespół basenowy (publicznego gmina do tej pory nie zbudowała), stadion „z prawdziwego zdarzenia” i być może nowa hala sportowa.

Na zdjęciu: Zdaniem burmistrza Łąki Oborskie „nie nadają się” na budowę centrum sportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię