LESZNOWOLA Wada nóżek, z którą urodziła się Kalinka, pogłębia się z wiekiem. – Jeśli nie dojdzie do operacji, naszą córeczkę czeka wózek inwalidzki – mówią zrozpaczeni rodzice dziewczynki, mieszkańcy Nowej Woli. Pomóc możemy za pośrednictwem portalu siepomaga.pl
– Kiedy Kalinka miała pół roku, zauważyliśmy, że jest coś nie tak z jej stópkami – opowiadają rodzice dziewczynki. – Były przekrzywione, bardzo giętkie, jak gdyby w ogóle nie było w nich kości. Konsultowaliśmy wadę z lekarzem ortopedą, potem następnym i kolejnym… Każdy z nich postawił inną diagnozę, niektórzy nie mieli pojęcia z czym mają do czynienia. Żaden z lekarzy jednak nie miał planu, co robić dalej…
Przez pół roku każdej nocy kładliśmy Kalinkę do łóżeczka w specjalnych, sztywnych ortezach sięgających kolan. Płakała, bo nie mogła spać w swojej ulubionej pozycji – na brzuszku. Każdego dnia kilkanaście minut męczyliśmy ją ćwiczeniami, których nienawidziła, bo były bardzo bolesne. Nie było żadnej poprawy…
Kalinka musi nosić skomplikowane obuwie ortopedyczne. Zniekształcone stópki oraz niestabilne i koślawe kolanka sprawiają jej ogromne trudności w poruszaniu się – ciągle potyka się i przewraca. Na placu zabaw, czy w przedszkolu nie nadąża za innymi dziećmi. Czasem siada na ławeczce ze smutkiem, mówiąc, że już nie da rady. Nawet podczas krótkich spacerów bolą ją nóżki…
Pukaliśmy do każdych drzwi, by znaleźć ratunek. Aż w końcu trafiliśmy do Instytutu Paleya. Wizyta trwała blisko godzinę. Lekarz długo oglądał nóżki Kalinki, badał nie tylko jej stopy, ale także sposób chodzenia, postawę ciała. Okazało się, że Kalinka ma problem nie tylko ze stópkami, ale także z kolankami i łokciami.
Okazało się, ze w pierwszej kolejności potrzebna będzie operacja stóp, konieczne będzie ucięcie fragmentu kości strzałkowej, która jest za długa i przez to stopa jest niestabilna, a następnie połączenie tej kości z kością piętową. Z przodu konieczne jest rozcięcie kości śródstopia i wstawienie tam specjalnego klinu, który sprawi, że stopa nie będzie „uciekać” do środka.
Operacja będzie skomplikowana i od razu przeprowadzona na obu nóżkach. Po niej naszą córeczkę czeka długa rehabilitacja. Nasza droga po sprawność będzie trudna, ale nie mamy innego wyjścia, bo jeśli Kalinka nie przejdzie operacji, może przestać chodzić. Dla nas to scenariusz nie do zaakceptowania. Dlatego błagamy Cię, pomóż ratować zdrowie naszej córeczki!