PIASECZNO Na telefony stacjonarne w Piasecznie dzwoni firma, która informuje o rzekomej zmianie okablowania telefonicznego. – W rzeczywistości naciągają ludzi na podpisanie nowej umowy – alarmuje nasza Czytelniczka.
Dzwoni telefon. Po drugiej stronie odzywa się kobieta przedstawiająca się jako pracownik firmy telekomunikacyjnej.
Obiecują darmową wymianę telefonu,
podsuwają do podpisania nową umowę
– Informuje, że wymieniają okablowanie telefoniczne z analogowego na cyfrowe – relacjonuje nasza Czytelniczka. – Ma zdecydowany głos nie znoszący sprzeciwu. Grozi, że jak nie wymienię aparatu telefonicznego na cyfrowy to stracę możliwość korzystania z telefonu. Informuje, że wszystkim użytkownikom telefonów stacjonarnych ta wymiana przysługuje za darmo i jutro dostarczą mi nowy cyfrowy aparat telefoniczny.
Nasz czytelniczka nabrała jednak podejrzeń i zadzwoniła do Netii, swojego operator chcąc potwierdzić czy rzeczywiście jest prowadzona akcja wymiany okablowania telefonicznego.
– Dostałam informację, że nic o takiej wymianie nie wiedzą, za to wiedzą, że jest to nowy operator, który razem z aparatem dostarczy mi umowę do podpisania – nie na odbiór aparatu, ale na zmianę operatora – mówi nasza Czytelniczka. – Parę starszych osób może się przykro oszukać, skoro nawet ja, piękna, młoda i odporna na szwindle zadzwoniłam do własnego operatora z pytaniem, o co chodzi?
Co wzbudziło czujność naszej Czytelniczki?
– Zastawiło mnie to, że gdy do mnie zadzwoniono to nie wyświetlił mi się żaden numer – zauważa Czytelniczka. – Gdy zapytałam dla kogo ta pani pracuje wymieniła mi prawie wszystkich operatorów telefonii stacjonarnej, którzy funkcjonują na rynku. Była bardzo nachalna i nieuprzejma. Myślę, że większość starszych osób jest w stanie przekonać do swojej oferty.
Firma Orange również nie wymiania okablowania.
– Orange Polska prowadzi w Piasecznie prace inwestycyjne, których celem jest budowa sieci światłowodowej. Nie jest to wymiana okablowania tylko budowa nowego łącza, który doprowadzi światłowód bezpośrednio do domu czy mieszkania klienta – wyjaśnia Wojciech Jabczyński z biura prasowego Orange Polska. – Nie prowadzimy akcji polegającej na wyłączaniu telefonów stacjonarnych i przełączaniu ich na telefony cyfrowe. Nie ma takiej konieczności.
– Trzeba uważać na nieuczciwe praktyki firm komunikacyjnych, często przedstawiają oferty w ten sposób, żeby wprowadzić nas w błąd i sprawić, że kupimy coś czego wcale nie chcemy i nie potrzebujemy – ostrzega nasz Czytelnik, któremu również proponowano „wymianę okablowania”. – W pośpiechu i przez nieuwagę możemy przyjąć oferowany telefon, a kwitując jego odbiór zawrzeć długoterminowe zobowiązanie na świadczenie usług telekomunikacyjnych.Bezczelność tej firmy przekracza wszelkie granice – denerwuje się mężczyzna.
Adam Braciszewski
Witam,
Oni są znakomicie przygotowani – do mnie przyjechał gościu z badziewskim telefonem który rzekomo miał zastąpić mój „analogowy” na ten ichni – trzeba było tylko podpisać potwierdzenie odbioru tego telefonu. Facio przedstawił się jako pracownik Netia S.A – tak, korzystam z usług Netii – po czym wyłożył na stół dokumenty na których logo firmy było zalepione karteczkami z odręcznym napisem Netia – które w rzeczywistości były umową z innym operatorem telefonicznym – dodam że cholernie badziewskim operatorem.. Nie wiem dlaczego takimi firmami nie interesuje się prokuratura? przecież gdyby na moim miejscu była moja matka to pewnie dałaby się wrobić w ten cholerny przekręt?
Dokładnie tak jak w moim przypadku,z tym że zanim podniosłem słuchawkę pani skończyła się przedstawiać. Rozmowa to raczej zawiadomienie że w związku z cyfryzacją kraju nastąpi wymiana telefonu i kiedy będę w domu. Za moją zgodą po paru dniach zjawili się panowie z telefonem i kartą sim, poinformowali mnie że mogę jej używać w telefonie stacjonarnym jak i w komórce. Podpisałem umowę z logo GMHmobile w Katowicach, myśląc że to podwykonawca.Mój błąd polegał na tym że uwierzyłem w Polskie prawo – wiedziałem że od 2014 roku bez mojej zgody nie mogą mnie rekrutować telefonicznie.Zanim się zorientowałem że jest coś nie tak i zadzwoniłem do swojego operatora minęło 14 dni, umowa się uprawomocniła.Napisałem pismo z nerwów dość chaotyczne do GMHmobile w którym zerwałem umowę uzasadniając ją wprowadzeniem w błąd.Odpowiedzi nie dostałem,natomiast dostałem telefon. poinformowano mnie że muszę zapłacić karę.Jako że sama idea telefonu cyfrowego mi się podobała zaproponowałem że chętnie go wezmę ale bez zmiany operatora.Odpowiedż: tak się nie da.Na moją próbę uzyskania odpowiedzi dlaczego nie,pani obiecała oddzwonić.Oczywiście nie oddzwoniła,natomiast dostałem fakturę na 826 zł. Podjąłem próbę interwencji najpierw w powiatowym
oddziale Rzecznika praw konsumenta-kompletne fiasko i szkoda czasu.Dowiedziałem się że mogę zapłacić i mieć spokój,że mogę ich sądzić,ale w przypadku przegranej koszty mogą się zwielokrotnić,oni mogą mnie sądzić lub sprzedać dług. Wzruszenie ramion na wzmiankę o w zasadzie bezprawnym działaniu GMHmobile. Następnie zadzwoniłem na 12 634 00 84 UKE Kraków i tam konkretnie dowiedziałem się co mam zrobić. Jako że mieszkam ponad 40 km od Krakowa wielokrotna wizyta w urzędzie nie wchodziła w rachubę. Pozostała forma internetowa. Na stronie UKE sa niezbędne formularze. w międzyczasie poszukałem w internecie wypowiedzi ludzi którzy próbowali dojść sprawiedliwości w ten sposób. Wypowiedzi pozytywnych jak i negatywnych. w zasadzie nie mając żadnych konkretnych dowodów oprócz FV ZREZYGNOWAŁEM. ZAPŁACIŁEM. Pozostał wstyd że się dałem zrobić w wała.Koło żebraków dalej nie przechodzę obojętnie!!!.