GÓRA KALWARIA Drewniana sieczka, którą wysypano fragment placu zabaw przy ul. Dominikańskiej powoduje u dzieci bolesne skaleczenia. Zadry wbijają się im w skórę – zaalarmowały nas mamy maluchów
Warstwę „zrębków drewna” wysypano m.in. wokół zjeżdżalni. Chodzi o to, aby amortyzowały ewentualny upadek dziecka. Jednak jak mówi nam pani Monika, mama dwulatka, owe „zrębki” to w dużej mierze twarde i ostre kolce.
– Ja byłam zszokowana, kiedy to zobaczyłam. Na placu zabaw rozsypał to ktoś zupełnie bez wyobraźni. Powinien stuknąć się w głowę. Ciekawe, czy wysypałby takie coś u siebie na podwórku – nie kryje emocji. – Byłam świadkiem, jak taka zadra wbiła się w nogę półtorarocznej dziewczynce, która w sandałkach zjechała ze zjeżdżalni. Przecież jak jakiś maluch się przewróci, taki długi kolec jeszcze wbije mu się w oko – przestrzega. Inna matka, z którą rozmawialiśmy na miejscu oznajmiła: ja bym czegoś takiego nawet świniom nie wysypała.
Paweł Maciejewski, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji (nadzorującego place zabaw) twierdzi, że do tej pory nikt nie skarżył się na nawierzchnię placu przy Dominikańskiej.
– Mieliśmy kontrolę Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i otrzymaliśmy nakaz uzupełnienia zrębków wokół zjeżdżalni. Wykonawca placu zapewnił nas, że to certyfikowany produkt dla placów zabaw, z tego względu jego cena była wyższa i czekaliśmy długo na dostawę – informuje. Dyrektor zapewnia, że on i jego pracownicy pilnie przyjrzą się zastosowanym „zrębkom”. – Jeśli będą złej jakości, złożymy reklamację u wykonawcy – zapewnia.
Jest EKO ? . Może przemielą na trociny..