KONSTANCIN-JEZIORNA Mieszkańcy okolic kanału Jeziorki apelują do burmistrza, aby wymusił na Wodach Polskich podjęcie działań polegających na regularnej konserwacji oraz modernizacji rowu. – W przeciwnym razie grozi nam kolejna powódź – zaznaczają
Jedna z kobiet, mieszkająca w rejonie ul. Pułaskiego przypomniała powódź, do której doszło w 2010 roku. To wówczas w rejonie Pułaskiego i Kołobrzeskiej, gdzie jest naturalne obniżenie terenu, zostało zalanych kilkadziesiąt domów.
– Ostatnie podtopienia wystąpiły u nas jesienią – zwróciła się do radnych i burmistrza mieszkanka. – Pewnie kolejne wystąpią w maju, bo taki cykl powtarza się niemal co roku. Gmina obiecała nawiązać współpracę z Wodami Polskimi i wymusić, aby rów Jeziorki był na bieżąco konserwowany. Tam zbiera się piach, który trzeba po prostu co jakiś czas wybrać. Ja nie mam na to siły…
Burmistrz Kazimierz Jańczuk obiecał, że ponownie wystąpi do Wód Polskich o oczyszczenie kanału.
– Nie mogę nic więcej zrobić, to nie ja nadzoruję Wody Polskie – argumentował. Jednak ta obietnica nie usatysfakcjonowała mieszkańców.
– Od 2010 roku niewiele się tu zmieniło – mówił jeden z nich. – Problem powraca od 12 lat, a my wciąż boimy się powodzi. Dlatego domagamy się od gminy lepszej współpracy z Wodami Polskimi. Na pewno trzeba zwiększyć też średnicę przepustu pod ulicą Kołobrzeską.
TW
Wody polskie – twór który o moim istnieniu przypomina sobie tylko wysyłając co roku druk z informacja o obowiązku zapłaty. Nie odbierają telefonów, nie odpisują na pisma, najbardziej bezużyteczna instytucja jaką znam. Do zaorania
Cierpliwości , pierwszeństwo ma akcja likwidacji reklam.Na dzień dzisiejszy żadna nie została zdjęta.