KONSTANCIN-JEZIORNA/POWIAT Z powodu nowych przepisów, nikt już nie ogłasza wszem i wobec o ile wzrosną opłaty za wodę i ścieki. Tak właśnie niepostrzeżenie w połowie listopada podskoczyły ceny w mieście uzdrowiskowym
Decyzją ustawodawcy nowo powstałe Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” (PGW WP) z początkiem tego roku stało się centralnym regulatorem taryf za wodę i ścieki w gminach. Dotychczas takowe ceny od początku do końca ustalały wyłącznie lokalne władze. Ostatecznie uchwalali je radni, a następnie nowe taryfy były m.in. publikowane w prasie. Z tym koniec.
Zdaniem twórców firmy odpowiadającej za gospodarkę wodną w naszym kraju była ona potrzebna, aby „interesy klientów – czyli mieszkańców były lepiej chronione, bo w końcu ktoś będzie czuwał nad wysokością opłat za wodę i ścieki.” „Wody Polskie” wyjaśniają przy tym, że „jedynie sprawdzają, czy stawki za wodę proponowane przez gminy są adekwatne do realnych kosztów ponoszonych przez przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne”.
Gminy lub w ich imieniu przedsiębiorstwa wodociągowe już w marcu musiały złożyć PGW WP propozycję cen wody i ścieków na najbliższe trzy lata (do roku 2017 były ustalane rokrocznie). I tak się stało – konstanciński Zakład Gospodarki Komunalnej (ZGK) przedłożył stosowny wniosek taryfowy zawierający jego uzasadnienie obejmujące sprawozdania finansowe związane z gospodarką wodno-ściekową za ostatnie trzy lata.
– Nasz wniosek od marca był nam kilkukrotnie zwracany do poprawy. Ustalić stawki za wodę i ścieki na trzy lata nie jest łatwe – przyznaje Jan Chrobak, zastępca dyrektora ZGK.
Procedury trwały do początku listopada, kiedy decyzja taryfowa została ogłoszona w Biuletynie Informacji Publicznej (BIP) „Wód Polskich” i zaczęła obowiązywać od 15 listopada. O nowych cenach można też przeczytać na stronie ZGK, ale trzeba poszukać w odpowiedniej zakładce. A zmiany są. Cena metra sześciennego wody dla gospodarstw domowych wzrosła z 2,78 do 2,95 zł, ale już za rok będzie wynosiła 3,29 zł (do tych cen należy dodać VAT). Znacznie podskoczyła też comiesięczna tzw. opłata stała – z 3,72 do 5,34 zł. W przypadku metra sześć. ścieków stawka urosła z 8,15 zł do 8,89, ale za rok będzie to już 9,45 zł. Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku pozostałych odbiorców (instytucji, firm, itp.). Dla nich cena wody spadła z 3,81 do 3,11 zł (za rok będzie to 3,44), a koszt zrzutu metra ścieków zwiększył się z 8,17 do 9,04 zł (za rok 9,61 zł). Jak wyjaśnia ZGK, wzrost cen ma związek ze znacznymi inwestycjami w sieć wodno-kanalizacyjną poczynionymi w ostatnich latach i nadal prowadzonymi (w stawki trzeba włączyć tzw. amortyzację majątku).
Wcześniej, też po cichu nowe taryfy weszły w życie w Piasecznie, Tarczynie i Lesznowoli, choć zmiany cen są w ich przypadku nieznaczne. Nadal natomiast nie wiadomo, ile zapłacą za wodę i ścieki mieszkańcy gminy Góra Kalwaria. Miejscowy ZGK nie zgodził się z rozstrzygnięciem „Wód Polskich” i odwołał się do prezesa tej instytucji. Procedury trwają.
Czyli „słoiki” generuja podwyżki.Dziwi.Dlaczego do nowo budowanych domów muszę np.dopłacać ja,gdzie wszystkie koszty musiałem sam pokrywać jak i zwykli mieszkańcy bloków. Dlaczego przeciętny Piaseczanin dokłada do prywatnych posiadłości wartych setki tys. i miliony?
Dlatego bo takie jest prawo (taka jest organizacja państwa) – do obowiązków gminy należy między innymi zaopatrzenie w wodę i odbiór ścieków. Tak samo jak budowa i utrzymanie szkół.
Konstancin obecnie to żadne Uzdrowisko czy Zdrój.
Pełno tu samochodów smrodzących tranzytem, liczonych w dziesiątkach tysięcy w ciągu doby,
w tym ciężkie pojazdy z masami budowlanymi, asfaltem, etc.
Konstancin obecnie brzmi na ulicach wieloma językami, najczęściej jednak w skarpetkach i klapkach zza wschodniej granicy, czasami bez skarpetek.
Konstancin nie jest już siedliskiem rodzimych mieszkańców, lecz dziwną mieszanką nowobogackich w wypasionych brykach, biednych ubogich autochtonów, i napływowych cudzoziemców, tudzież burakowych
500 plusów, panoszących się po dyskontach conajmniej jak Rockefellerzy,
tyle że słoma z butów wystaje i wszystko spowija całoroczny Bida-Smog.
Mało który z Nich zameldowany, czy podatki do Gminy jakiekolwiek odprowadza,
a za śmiecie, ścieki, wodę, solidarnie obciążani są Mieszkańcy Gminy.