PIASECZNO Kilku mieszkańców osiedla przy ul. Młynarskiej skarży się na uciążliwości spowodowane działaniem warsztatu samochodowego znajdującego się przy ulicy Chyliczkowskiej, obok liceum ogólnokształcącego. – Tam przez cały tydzień jest hałas: stukanie, pukanie, walenie młotkami, piłowanie, zgrzyty – mówi Roman Bera. – Staramy się pracować najciszej jak się da – wyjaśnia właściciel warsztatu. – Zależy nam na dobrych relacjach z sąsiadami
Pan Roman od ubiegłego roku wysłał w sprawie warsztatu kilka pism do gminy, straży miejskiej oraz Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Podnosił w nich m.in., że warsztat powoduje liczne uciążliwości dla okolicznych mieszkańców.
– Ciągle wjeżdżają tam i wyjeżdżają samochody, w powietrzu unosi się zapach smarów, spalin, benzyny – opowiada. – Często pracownicy zakładu głośno się zachowują, słychać przekleństwa i wulgaryzmy. To wszystko zakłóca nam spokój, nie pozwala odpocząć po pracy, bo warsztat często jest czynny do godz. 21.
Roman Bera podkreśla, że osiedle przy Młynarskiej znajduje się w strefie nieuciążliwej działalności gospodarczej, a warsztat samochodowy do takiej się nie zalicza.
– Dlatego powinien zostać zlikwidowany – dodaje.
Właściciel warsztatu odpiera wszystkie zarzuty, nazywając je stekiem bzdur.
– W dni robocze pracujemy najdłużej do 18, w soboty do 13 – wyjaśnia. – Staramy się minimalizować wszystkie uciążliwości, w miarę możliwości pracujemy przy zamkniętych drzwiach. Przez 5 lat nasza działalność nikomu nie przeszkadzała i nagle znalazła się jedna osoba, która jest niezadowolona. Na dodatek ta osoba, pisząc donosy do różnych instytucji, mija się z prawdą.
Zapytaliśmy Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, czy warsztat rzeczywiście działa w tej lokalizacji niezgodnie z prawem.
– Przeprowadziliśmy kontrolę z której wynika, że właściciel nieruchomości przy ul. Chyliczkowskiej 15 zmienił sposób użytkowania budynku z gospodarczego na warsztat w 1986 roku – wyjaśnia Albert Olbrycht, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
– Od tego momentu ten zakład nieprzerwanie funkcjonuje, okoliczne budynki pojawiły się później. Jego działanie jest więc całkowicie legalne.
TW
Słoiki kto był pierwszy ? Warsztat czy wy ?
Niech słój wraca do swojego Pierdziszewa, jak mu coś przeszkadza.
I bardzo dobra odpowiedź „okoliczne budynki pojawiły się znacznie później” od 1986r czynny jest warsztat. Debilizm niektórych mnie przeraża, kupować mieszkanie i nie sprawdzić wcześniej jak się tam żyje co jest w okolicach. A potem mieć pretensje że głośno. To jak w Lesznowoli, 10 lat temu pola kapusty, a teraz osiedle na osiedlu i im samoloty ladujace na Okęciu przeszkadzają… Hahaha
To jest bardzo smutne, pamiętam ten warsztat, ten z sąsiedniej działki też i pamiętam jak powstawało to osiedle. Ale chyba zacznę swoje samochody serwisować w tym warsztacie a mam ich kilka i może się okazać, że jednak warsztat będzie musiał dłużej pracować aby obsłużyć wszystkich chętnych, na przekór Panu od pism. Czy ten Pan nie rozumie, że taki warsztat daje miejsca pracy i tworzy PKB? Gdy jednak uderzę się młotkiem w palec to wołam „Ooo mamuniu, uderzyłem się w palec!” albo jak nie mogę odkręcić słoika to podnoszę „Ty uparta nakrętko na słoiku, odkręć się!”. Śmiać się? Czy płakać?
Likwidacji prawie 100 letniego klubu sportowego przy ul. 1 maja też słoiki chciały, co za ludzie teraz przyjeżdżają???
Niech burak jeszcze z lotniskiem na Okęciu powalczy, bo przecież w pobliżu przelatują samoloty.
Kto by pomyślał, że w warsztacie samochodowym wjeżdżają i wyjeżdżają samochody? Już był taki as który sprowadził się na osiedle przy stadionie miejskim i mu przeszkadzało, że boisko jest oświetlane wieczorową porą.
super warsztat, mam same dobre doświadczenia
Warsztat jest super. Od 20 lat naprawiam tam auta. Szczerze polecam. Mieszkam tam i bardziej mi przeszkadza smród sąsiada z góry, który ciągle jara i zrzuca kiepy na balkony sąsiadów niż warsztat samochodowy, który jest potrzebny. Mój sąsiad chyba nikomu nie jest potrzebny – taki żul z Mławy.
Wyburzyć to co było drugie i po problemie. Słoje do domu.
A mi nad domem przeszkadzają samoloty proszę zamknąć lotnisko, które też jest legalne.
Ciekawy trolling…
Czy naprawdę ktoś poza właścicielem warsztatu chciałby mieć warsztat pod oknem?
Argument że warsztat był pierwszy jest „ciut” nieprawdziwy, ponieważ w ciągu ostatnich 25 lat warsztat pojawiał się w tym miejscu i znikał kilka razy.
25 lat temu między obwodnicą i chyliczkowską, aż do warszawskiej były sady i warsztat przeszkadzał tylko szpakom.
Miasto się rozwinęło to i warsztat dokuczliwy się stał i tyle.
Tak czytam te komentarze i nie widze by ktorys z nich byl napisany przez wspomnianego Pana Romana. Panie Romanie, jesli Pan to czyta to prosze sie wlaczyc do dyskusji. Chetnie wysluchamy i przejdziemy do dyskusji.
Zapraszam
Ja mam dyskoteke 10m od okna i podobno ten halas tez jest 'legalny”
Mieszkam na tym osiedlu od 5 lat i nigdy, NIGDY nie słyszałam żadnych halasow dobiegających rzekomo z tego warsztatu, a często jestem w domu caly dzień, okna zawsze otwarte. To, o czym ten pan donosi, to faktycznie stek bzdur. Smród spalin będzie się unosił niezależnie od tego, czy warsztat będzie istniał czy nie – na osiedle wjeżdżaja codziennie setki samochodów należących do mieszkańców, a więc argument z… wiadomo skąd. W warsztacie samochód stoi, nie emituje spalin… Bardziej przeszkadzają hałasy imprezowej ukraińskiej hołoty i pijackie śpiewy gości jednego z sąsiadów…
Winni gminni urzednicy wydającypozwolenia budowlane . wpuscili deweloperke w dzielnice jednorodzinnych domówi i teraz słoje zgrzytają, ze nie ma jak u nich o szóstej kogut a potem spokój, czasem w oddali traktor albo snopowiazałka zawarczy