LESZNOWOLA Kilka tygodni temu firma Jarper wystąpiła do gminy o wydanie decyzji środowiskowej, umożliwiającej wybudowanie niewielkiej, nowoczesnej kompostowni. Nie spodobało się to grupie okolicznych mieszkańców, którzy chcą oprotestować inwestycję
Niektórzy sąsiedzi Jarpera z Kolonii Warszawskiej stoją na stanowisku, że kompostownia służąca do przetwarzania bioodpadów będzie powodowała uciążliwości w postaci przykrego zapachu, szczurów czy skażenia wód gruntowych. Podnoszą, że pogorszy warunki w jakich żyją i wpłynie na obniżenie wartości ich nieruchomości.
Aby jednak inwestycja została zrealizowana, gmina musi najpierw wydać dla niej decyzję środowiskową (po wcześniejszym zaopiniowaniu przez Sanepid, Wody Polskie oraz Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska). Nie wiadomo jednak, czy to zrobi. Poprosiliśmy gminę o przedstawienie swojego stanowiska, ale do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Udało nam się natomiast skontaktować z przedstawicielką inwestora, która opowiedziała o planach Jarpera.
– Nasze zamierzenia nie są żadną tajemnicą, a wszystkie działania jakie podejmujemy odbywają się w granicach obowiązującego prawa – zapewnia Hanna Marliere, reprezentująca firmę Jarper. – Chcemy wybudować obiekt służący do przetwarzania do 3,5 tys. ton odpadów organicznych rocznie. To naprawdę mała instalacja. Żeby to zobrazować mogę powiedzieć, że będzie przyjmowała zaledwie do 10 ton biomasy dziennie.
Przedstawicielka inwestora wyjaśnia, że kompostownia zostanie zwymiarowana na potrzeby lokalne i będzie przetwarzała odbierane z terenu gminy liście, gałęzie czy skoszoną trawę.
– W Polsce buduje się teraz wiele tego typu obiektów, przystosowanych do recyklingu wąskiego strumienia odpadów zbieranych selektywnie – przekonuje Hanna Marliere.
– Zapewniam, że nasz będzie na wskroś nowoczesny. Posadowimy go na płycie kompostowej i wyposażymy w ujęcia odcieków oraz napowietrzenie. Wstępna fermentacja odpadów będzie odbywała się zamkniętych kontenerach kompostujących. Dzięki temu nie będzie żadnych przykrych zapachów. Potem odpady będą trafiały na specjalne pryzmy na wolnym powietrzu. Proces ich przetwarzania będzie tlenowy, w związku z czym nie będą wydzielały się przykre zapachy tylko dwutlenek węgla i para wodna.
Bezzapachowy kompostownik
Przedstawicielka firmy Jarper tłumaczy, że uciążliwości zapachowe najczęściej występują w momencie przyjmowania odpadów. Jeśli zalegają one zbyt długo w workach czy pojemnikach, to zaczynają się rozkładać. Firma przetwarzająca biomasę nie ma na to wpływu.
– Ze swojej strony chcemy zrobić wszystko jak należy i zapewnić proces przetwarzania odpadów, nie wykraczający uciążliwościami poza teren naszego zakładu – mówi Hanna Marliere. – W dzisiejszych czasach jest to inwestycja niezbędna, bo każde gospodarstwo domowe produkuje pozostałości organiczne i najlepiej przetwarzać je na miejscu, co obniża koszty gospodarki odpadami. Instalacja, którą chcemy zbudować, w żaden sposób nie oddziałuje na środowisko naturalne. Ponadto firma Jarper działa w tym miejscu od dawna, prowadzi tu sortownię, PSZOK. Jest to naturalne rozszerzenie jej działalności.
Prezes Jarpera, Jarosław Perzyna pokazał nam kupiony jakiś czas temu kontener kompostujący. Ma on pojemność 40 m sześciennych co oznacza, że zmieszczą się do niego trawa czy liście z czterech dużych samochodów.
– Mieszana metoda kompostowania, którą chcemy zastosować powoduje mniejsze uciążliwości niż przydomowe kompostowniki – zapewnia prezes firmy. – Co do protestów, to nasz pomysł nie podoba się w zasadzie jednemu panu, który kilka lat temu kupił tutaj dom. Wprowadzając się widział, jaką działalność prowadzimy. A teraz blokuje wszystkie nasze zamierzenia, mimo że nie rodzą żadnych uciążliwości. Sam mieszkam na terenie zakładu i uwielbiam to miejsce. Gdyby tu było nieprzyjemnie, pierwszy bym się stąd wyprowadził, bo mnie na to stać.
Wszystko zależy od decyzji środowiskowej
Gmina wyda (lub nie) decyzję środowiskową prawdopodobnie w lipcu. Protestujący mieszkańcy są przekonani, że podobnie jak pięć lat temu, uda się im zablokować niewygodną dla nich inwestycję. Z kolei przedstawicielka Jarpera liczy na skompletowanie dokumentów, które pozwolą pobudować kompostownię.
– Protestujący mieszkańcy muszą mieć argumenty merytoryczne, nie mogą paraliżować działalności gospodarczej planowanej w granicach prawa – wyjaśnia. – Kompostownia jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania i tak naprawdę odbywa się w ramach rozbudowy istniejącego przedsiębiorstwa. Rozumiem mieszkańców, bo taka działalność zawsze budzi kontrowersje, zachęcam ich jednak do zapoznania się z dokumentami, w których szczegółowo opisujemy planowane przez nas zamierzenie.
TW
Panie, niech Pan da sobie spokój z tą instalacją.To jest obowiązek marszałka, Pana Struzika.
Słowa prezesa Jarper : „zachęcam ich jednak do zapoznania się z dokumentami, w których szczegółowo opisujemy planowane przez nas zamierzenie.”
Prosze udostępnić dokumentów o których Pan pisze. Rzetelna komunikacja może Panu tylko pomagać. Ale skoro wszystko jest utrzymane tajnie nic dziwnego że mieszkańcy protestują.
Może Pan podać tu w komentarzach link to tych dokumentów.
a może tak zamiast wiecznie o coś protestować zawrzyjmy porozumienie :
kompostownik i spalarnia tak ale pod warunkiem obniżenia kosztów wywozu nieczystości z gminy i chorej stawki liczonej wg zużycia wody. Wszyscy będą zadowoleni.
Ludzie jak zwykle : drogi i wysypiska tak ale najlepiej gdzieś tam z dala od ich domu …
Po co budowaliście domy koło wysypiska – bo działki były tanie ??? Trzeba było w Magdalence się wybudować tam na pewno wysypiska ani S 7,8 czy 9 nie będzie.