Chcesz pracować w straży miejskiej? Szukają ośmiu nowych funkcjonariuszy!

7

PIASECZNO Piaseczyńska straż miejska zwiększa swój stan osobowy. W tej chwili w formacji służy 20 strażników, jednak wkrótce ma być ich aż 28


Strażnicy nie tylko pilnują porządku, ale także sprawdzają czym mieszkańcy palą w piecach

O planach zwiększenia liczby etatów w straży mówił podczas ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz Daniel Putkiewicz.
– Chcemy, aby sześciu nowych strażników zasiliło służbę patrolową, a dwóch kolejnych wzmocniło obsadę centrum monitoringu – poinformował radnych. – Zwiększenie liczby etatów spowodowane jest tym, że straży miejskiej cały czas przybywa obowiązków. Nasi strażnicy odciążają policjantów, pilnując prawidłowego parkowania. Coraz więcej pracy mają też zimą, reagując na liczne zgłoszenia dotyczące palenia w piecach niedozwolonymi materiałami.
Okazuje się, że prośbę o zwiększenie liczby etatów wystosował do poprzedniego burmistrza Zdzisława Lisa komendant formacji Mariusz Łodyga.
– Do naszego systemu monitoringu jest podpiętych obecnie ponad 100 kamer, których cały czas przybywa – argumentuje szef straży. – W tej chwili mamy tylko pięciu operatorów. To za mało.
Kandydaci na strażników najpierw będą musieli przejść miesięczny kurs, potem odbyć kilkutygodniową praktykę, a na końcu zdać egzamin, dopuszczający do pracy w straży miejskiej. Powinni mieć przynajmniej 21 lat, polskie obywatelstwo i średnie wykształcenie.

TW

7 KOMENTARZE

  1. Chyba bym wolał zbierać puszki na śmietniku niż pracować jako strażnik miejski…
    Zero szacunku dla tej „służby”, straż miejska do likwidacji a za oszczędzoną kasę dofinansować policję.

    • Na Straż Miejska naprawdę szkoda każdej złotówki. Kupa niekompetentnych nierobów którzy mają wywalone na pojęcie „bezpieczeństwa i porządku na terenie gminy”. Chcesz przykłady? Mam, może oni mają też nagrania rozmów ale nie sądzę żeby chcieli udostępnić .

  2. Policja też puszki powinna zbierać ale ……czy nsprawdę nowe bizancjum za nasze podatki trzeba tworzyć?? 8 etatów do patrzenia w kamery?? 40.000 PLN/ miesiąc z ZUS i socjalem . Niezależna firma ochroniarska ogarnie to za polowe ceny a do interwencji wezwie policję lub dwoch strażników z dyżuru którzy mogą tyle samo co ochrona.Zero ZUS i socjali, żadnych umów o pracę czysty deal. Przy tej ilości kamer 15 PLN za kamerę to stawka niewymagająca super negocjatora. Ale po co? Łatwiej stworzyć pretotian za masz szmal i mieć gwardię. Przecież mieszkańcy zapłacą , jak za śmieci.

    • Wspólnoty mieszkaniowe ogrodzone, osiedla ogrodzone (z własnym systemem ochrony)sklepy i placówki handlowe monitorowane, sąsiad ma kamery na moją posesję, psy z cipami,rowery oznakowane,wejścia do urzędników zamknięte na elektroniczne zamki, itd.Co ma pilnować straż miejska.

  3. Oni tylko jeżdżą autem i to się nazywa interwencja-nawet nie wysiadają z niego.
    Do niczego nie mają uprawnień o dobrej woli nawet nie wspomnę.PIENIĄDZE WYRZUCONE W BŁOTO.
    Popieram Grzegorza -firma ochroniarka ogarnie monitory taniej i lepiej.

  4. Jakie patrole ???chyba obok miejsc parkingowych-celem złapania jelenia i wlepienia mandatu-tak, to potrafią.Do innych czynności nie mają kompetencji.
    Jeżeli zatrudnienie nowych strażników dojdzie do skutku- to będzie przykład niegospodarności.Oni nic dla społeczeństwa pozytywnego nie robią.Sam prosiłem wiele razy o interwencje w sprawie sąsiada palącego notorycznie śmieciami,przejechali 1(jeden )raz w pobliżu na drugi dzień- i nawet nie wysiedli z auta,o żadnej kontroli nie było mowy. To ja podziękuję ,nie godzę sie na takie zagospodarowanie moich podatków. To lenie -a mówienie o pomocy i zapewnieniu bezpieczeństwa z ich strony to przesada.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię