KONSTANCIN-JEZIORNA Na ostatniej sesji rady miejskiej powrócił temat targowiska. Burmistrz zamierza wskazać dwie lokalizacje, w których mógłby powstać gminny plac targowy z prawdziwego zdarzenia
Temat targowiska, na którym – delikatnie mówiąc – panują nienajlepsze warunki zarówno do handlu, jak i robienia zakupów, co jakiś czas powraca jak bumerang. Już pięć lat temu burmistrz Kazimierz Jańczuk podkreślał, że gmina musi mieć targowisko z prawdziwego zdarzenia, czyli utwardzone, z parkingiem, oświetleniem i kanalizacją. Proponował, aby nowe targowisko powstało na Łąkach Oborskich od strony ulic Wilanowskiej i Literatów. Z tych planów nic jednak nie wyszło.
Podczas ostatniej sesji o targowisku znów było głośno. Jeden z mieszkańców podniósł, że jest ono brzydkie, nierówne i niebezpieczne. Radny Piotr Wasilewski zaapelował o zintensyfikowanie działań zmierzających do utworzenia własnego placu targowego (istniejący targ znajduje się na terenie prywatnym).
– Trzeba wreszcie rozwiązać ten palący problem – mówił. – Gdyby targowisko było usytuowane na gminnym gruncie, moglibyśmy wykorzystać środki zewnętrzne. Teraz te fundusze nam przepadają.
– Istniejące targowisko rzeczywiście jest w fatalnym stanie – zgodził się burmistrz Kazimierz Jańczuk. – Niestety, gmina nie może tam inwestować. Chcemy niedługo zaproponować radnym dwie lokalizacje, w których mógłby powstać w przyszłości gminny targ. Jeśli rada miejska się na którąś z nich zdecyduje, wówczas przygotujemy projekt i wykonamy plac z prawdziwego zdarzenia.
TW