Co dalej z nowym przebiegiem drogi 721? Wszyscy czekają na ruch GDOŚ

6

PIASECZNO Podczas środowego posiedzenia powiatowej Komisji Strategii Gospodarczej rozmawiano na temat planowanego przebiegu nowej drogi 721, która ma połączyć Piaseczno z węzłem Lesznowola i dalej z węzłem na drodze krajowej nr 7 w Nowym Sękocinie. Tymczasem inwestycję od dwóch lat wstrzymuje Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska


Na spotkanie w siedzibie starostwa powiatowego przybyli m.in. marszałek województwa Adam Struzik, dyrektor Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich Tomasz Lewandowski oraz poseł na sejm Maciej Lasek. Zaczął Adam Struzik, który podkreślił duże znaczenie planowanej drogi dla całego układu komunikacyjnego powiatu piaseczyńskiego.
– Rozmawiamy na ten temat już 16 lat, niestety okazuje się, że to węzeł gordyjski – podsumował. – Dziś mamy poczucie znikającego punktu.
Tomasz Lewandowski przypomniał, że nowy przebieg 721 został skierowany do opracowania w 2015 roku. Geometria drogi została ustalona, niestety do tej pory nie ma decyzji środowiskowej, której brak wyklucza rozpoczęcie prac projektowych. O problemach z uzyskaniem tego jakże ważnego dokumentu pisaliśmy dwa tygodnie temu. RDOŚ wydał decyzję środowiskową około 2,5 roku temu, ale 8 podmiotów odwołało się od niej do GDOŚ, który rozpatruje odwołania do tej pory.
– Dopóki tej decyzji nie będzie, nie możemy nic zrobić – zapewniał dyrektor Lewandowski.
Możemy chyba tylko wszyscy pielgrzymować do GDOŚ z prośbą o wydanie dokumentów. Z moich informacji wynika, że decyzja jest już gotowa i czeka na podpis. Mam nadzieję, że jest to decyzja pozytywna – dodał Tomasz Lewandowski.
Uczestnicy spotkania zgodnie podkreślali, że GDOŚ zbyt długo zwleka z wydaniem dokumentów, które są niezbędne do dalszych prac nad nowym przebiegiem drogi 721.
– Może warto, aby sami mieszkańcy wystosowali w tej sprawie petycję – zaproponował Piotr Kandyba, radny sejmiku województwa mazowieckiego.
Radna powiatowa Magdalena Mika-Kosior postulowała z kolei, aby rozważyć wariant alternatywny drogi oraz zastanowić się nad jej etapowaniem, co umożliwiłoby dojazd do węzła Lesznowola mieszkańcom z najbliżej położonych miejscowości. Z kolei Tomasz Lewandowski przedstawił dalszy rozwój wydarzeń w przypadku, jeśli decyzja środowiskowa będzie pozytywna.
Około półtora roku potrwa projektowanie i kompletowanie dokumentów potrzebnych do uzyskania ZRID-u – poinformował. – Na razie mamy pieniądze na projekt.

TW

6 KOMENTARZE

  1. A co nasi radni powiatowi z PIS mają do powiedzenia w tym temacie? Sergiuszek coś znacząco milczy. A przecież mógłby nacisnąć tu i ówdzie gdyby tylko chciał.

  2. A co jeśli mieszkańcy Gminy Lesznowola nie chcą nowej drogi?
    Po co nam tranzyt, hałas i smród?!
    Może zamiast tego zwęzić drogi zrobić zakaz wjazdu TIR-ów?
    Wtedy mieszkańcom żyło by się ciszej i spokojniej.

    • Tylko żeby mieszkańcy Gminy Lesznowola nie zapomnieli o tym, że inne gminy też mogą nie chcieć żeby oni jeździli po ich terenie. Ciekawe o ile zmniejszą się korki np. na Puławskiej albo Krakowskiej.
      A dostawy do sklepów na waszym terenie będziecie realizować furmanką? Czy sklepy też każecie pozamykać, bo generują smród i odpady?
      Najlepiej przenieście się na drzewa. Będziecie mieli ciszę i świeże powietrze.

      • takich jak mieszkaniec powiatu to powinni oznaczać i dożywotni zakaz jazdy drogami poza swoją miejscowością. bo taki typ to nad morze chciałby autostradą, do stolicy drogą szybkiego ruchu, tylko żeby u niego nikt obcy nie jeździł

    • Szkoda ze ten mieszkaniec powiatu ma aż tyle do powiedzenia czyli tyle co urzędnicy wie że dzwonią tylko gdzie??????
      I przez takich w tym powiecie brakuje chodników dróg i jest komunikacyjna masakra ale co tam……..

  3. Czyli spotkali się, pogadali, kowidkiem podzielili a temat spotkania nie posunął się do przodu ani o krok. Na tym spotkaniu powinien być ktoś z GDOŚ i się tłumaczyć. Zmarnowany czas.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię