Co dalej z promem w Gassach? To przedsięwzięcie stało się nieopłacalne

0

KONSTANCIN-JEZIORNA Przeprawa promowa w Gassach działa od sierpnia 2014 roku. – Wszystko załamało się wraz z pandemią, kiedy to wiele osób przeszło na pracę zdalną i przestało korzystać z naszych usług – mówi Jacek Jopowicz, współwłaściciel promu. – Jeśli nie otrzymamy wsparcia samorządów, od przyszłego roku będziemy zmuszeni zawiesić działalność


Jacek Jopowicz kilka lat walczył o przywrócenie przeprawy promowej w Gassach, która działała w tym miejscu do 1972 roku. Kiedy wreszcie w 2014 roku prom zaczął ponownie kursować wydawało się, że nic złego nie może się już wydarzyć. I faktycznie, przeprawa promowa funkcjonowała dobrze do pandemii. Potem zaczęły się problemy.
Wcześniej w tygodniu mieliśmy spory ruch, bo ludzie – korzystając z promu – skracali sobie drogę do pracy – mówi pan Jacek. – Potem wiele osób zaczęło pracować zdalnie, przez co liczba naszych klientów drastycznie zmalała.
Lepiej było w weekendy, ale przy rosnących kosztach, w tym drożejącym paliwie, promowy biznes powoli przestawał się opłacać.
Już nigdy nie wróciliśmy do stanu sprzed pandemii, dziś wystawiamy dziesięć razy mniej faktur niż kiedyś. Naszą sytuację dodatkowo pogorszyło wybudowanie obwodnicy Góry Kalwarii i nowego mostu na Wiśle – dodaje współwłaściciel promu.
Od trzech lat zimą prom cumuje przy wale w Gassach, choć wcześniej był odholowywany do przystani w Puławach. Dziś odholowywanie promu uniemożliwia sztuczna zapora, która powstała w celu spiętrzenia wody przy elektrowni w Kozienicach. Cumowanie przy wale jest drogie, bo promu trzeba non stop pilnować. Od listopada do marca to koszt około 30 tys. zł.
Nie jesteśmy w stanie dłużej dokładać do promu – przyznaje Jacek Jopowicz. – Dlatego zwróciliśmy się o wsparcie finansowe do samorządów Góry Kalwarii, Konstancina-Jeziorny oraz Karczewa. Być może skontaktujemy się w tej sprawie również z Warszawą i urzędem marszałkowskim. Wcześniej to my wspieraliśmy różne instytucje, w tym OSP czy policję wodną. Teraz sami potrzebujemy pomocy. Aby prom mógł w przyszłym roku znów przewozić ludzi potrzeba dodatkowych 100 tys. zł.
W tym roku sezon promowy właśnie się kończy. Czy za pięć miesięcy prom w Gassach powróci?

TW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię