LESZNOWOLA Napisać, że placówki Poczty Polskiej znajdujące się w Piasecznie i Mysiadle nie działają tak jak należy, to nic nie napisać. Problem opóźnień w doręczaniu przesyłek trwa od dwóch lat. Czy zostanie wreszcie rozwiązany?
Od 2016 roku do naszej redakcji regularnie zgłaszają się mieszkańcy Lesznowoli i Piaseczna, narzekając na nieterminowe dostarczanie przez pocztę paczek i listów. W skrajnych przypadkach opóźnienia sięgają nawet kilku tygodni. Kierownictwo Poczty Polskiej wielokrotnie zapowiadało poprawę sytuacji, zatrudnienie większej liczby listonoszy, namawianie przedsiębiorców do zakładania agencji pocztowych. Tymczasem mijają kolejne miesiące, a sytuacja wcale nie wygląda lepiej: opóźnienia są coraz większe, mieszkańcy nie dostają na czas listów poleconych, które zawierają czasami ważne informacje (np. z sądu czy urzędu skarbowego), nie otrzymują też rachunków. Listonosze nie pukają już do drzwi, tylko wypisują na poczcie awiza i wrzucają je do skrzynek.
W ubiegły piątek w gminie Lesznowola odbyło się spotkanie, na które zaproszono dyrektora regionu warszawskiego Poczty Polskiej, Krzysztofa Sołśnię.
– Tematem rozmowy była niska jakość świadczonych usług przez filię poczty w Mysiadle – informuje radny Mirosław Wilusz, który razem z kilkorgiem innych radnych brał udział w posiedzeniu. Dyrektor Sołśnia obiecał, że do 10 grudnia wszystkie zaległe przesyłki trafią do odbiorców, a potem co najmniej raz w tygodniu do mieszkańców gminy Lesznowola będzie dostarczana korespondencja.
– Pan dyrektor zobowiązał się ponadto do podjęcia zdecydowanych działań, mających na celu zatrudnienie dodatkowych listonoszy oraz pracowników obsługi klienta, tak by była pełna obsada urzędu pocztowego – informuje radna Izabela Małek.
Sprawą zainteresował się TVN
W poniedziałek wieczorem pod siedzibą poczty przy ul. Topolowej w Mysiadle zjawiła się ekipa programu TVN Uwaga.
– Wcześniej dziennikarze zrobili mały eksperyment – mówi Mirosław Wilusz. – Wysłali z Ursynowa do Mysiadła list polecony, w którym ukryty był nadajnik gps. List dotarł do nas w ciągu jednego dnia, ale kolejne 12 dni przeleżał na poczcie w Mysiadle…
Na miejscu, pod filią poczty, zjawił się także dyrektor Sołśnia.
– Dlaczego przetrzymujecie nasze listy, tak nie można – złościli się stojący na deszczu ludzie. Krzysztof Sołśnia wyjaśniał, że poczta chce zatrudnić w tym rejonie pięciu nowych listonoszy, ale nie ma chętnych. Przyczyną jest zapewne nie tyle charakter pracy, co uposażenie – doręczyciel może liczyć na początek na 2600 zł brutto.
– Nie jesteśmy w stanie zapłacić listonoszom więcej, bo takie stawki obowiązują na terenie całego kraju – wyjaśniał dyrektor regionu. Mirosław Wilusz ma na ten temat inne zdanie.
– Od lat kierownicze stanowiska w Poczcie Polskiej piastują ci sami ludzie, którzy cały czas mają te same wytłumaczenia. Ta instytucja jest po prostu strasznie skostniała – mówi.
Ściągnęli listonoszy z innych miejscowości
Po wizycie telewizji i deklaracji dyrektora sytuacja w Mysiadle poprawiła się. – Listonosze biegają po naszej miejscowości jak szaleni – przyznaje pani Maria, która wreszcie dostała zaległy rachunek za prąd. Co więcej, w weekendy do akcji wkraczają także doręczyciele, ściągani w trybie awaryjnym z innych miejscowości.
– Na razie wygląda na to, że pocztowcom zależy, aby opróżnić urząd z zalegających w nim listów – mówi Mirosław Wilusz. – Jak będzie dalej, zobaczymy.
TW
Rzucili dodatkowe siły z innych miejscowości, potem z innych miejscowości do tych miejscowości co z nich teraz przerzucili te siły, a potem z innych miejscowości…..
Ale łańcuszek, jak słyszę coś na temat Poczty Polskiej to się słabo robi. To jest tak jak za pomocą regulacji prawnych utrzymuje się monopol tej instytucji. Sam czekam na przesyłkę (Pocztex 48) która w sortowni w Warszawie jest już ponad 60 godzin. Pewnie jeszcze poczekam, tylko szlag mnie trafia dlaczego Poczta oferuje takie usługi i pobiera za nie odpowiednie opłaty skoro nawet nie zamierza tych usług prawidłowo realizować ?
Zapraszamy TVN także do Góry Kalwarii 🙂
Żart? Sytuacja w Górze Kalwarii jest bardzo dobra. Pełna obsada. Nowy Naczelnik miły konkretny trzyma wszystko w ryzach.
Piaseczno ( Rejon Kusocińskiego ). CO DO Poczty Polskiej tu na prawdę jest dramat, to że listonosze listy POLECONE wrzucają do skrzynek albo zostawiają awiza to nikogo już nie dziwi. DRAMAT! Po co się płaci za list polecony priorytetowy jak idzie jak zwykly ekonomiczny, mało tego, wielokrotnie, powtórzę: WIELOKROTNIE LISTY GINĄ !!!! Myślałem że to przypadek albo coś, ale to się zdarzyło kilka razy, później paczkę wysłałem na inny adres, i za każdym razem doszło, więc coś jest nie tak… za taką pracę listonosze tutaj powinni 1500 zarabiać, albo za każdą skargę mieć potrącane pieniądze
Baranie PiAseczno chcesz polatać z tą torbą za 2000 to cię zapraszam w daszcz ,śnieg ,mróz i inne zjawiska pogodowe
Ja osobiście w d… mam to kto ile zarabia, płace za usługę według cennika i chce mieć usługę według regulaminu. Skandal i barbarzyństwo czekać na list polecony 3 tygodnie, rachunki, faktury zaległe, trzeba dzwonić dopytywać aby nie naliczali odsetek. Rozumiem okres świąteczny, wybaczam ale tak z przesyłkami jest cały czas (ul julianowska). Awizo a ktoś w domu – norma, albo sprawdzasz co dzień skrzynkę i znajdujesz awizo sprzed 3-4 dni tez norma, w śledzeniu próba doręczenia zostawiono awizo a nic nie ma, skrzynka sprawna. Ktoś kto wypowiadał się wyżej niech uważa aby nie trafił np do lekarza czy mechanika z podobnym podejściem do pracy bo mało zarabia.
Nic sie nie zmienilo co do usług. List polecony priorytetowy wysłany 7 lutego – dzis jest 15 i nawet po nr przesyłki nie widnieje w systemie. Druga paczka idąca z chin – zamawiana 20 stycznia dotarła do poczty juz 9 lutego ( taka ingormacja w aplikacji ) ale nikt jej do dziś tam nie zlokalizował. Jak widać wysyłka z chin jest szybsza.
Dziś kolejka jakby złoto rozdawali. Przesyłka z odległej o kilka km poczty (podatek), odebrana w Mysiadle 29.01.2019, 8.02.2019 – awizo…..
Unikajmy Poczty jak ognia. Na list priorytet czeka się nie dni a tygodnie. Skandal. Czekam aż padnie ta instytucja. Apel do sprzedawców-sklepów internetowych nie wysyłajcie pocztą !!!
Pan dyrektor Solsnia na dno poprowadzi pocztę… Tak to jest jak się nie szanuje pracowników. A ten pan ich nie szanuje. Każe kupować materiały do pracy z własnej kieszeni itp. A później i tak człowiekowi nie przedłuży umowy. Preferuje tylko lizusow