PIASECZNO Mieszkańcy Piaseczna od lat korzystający z usług przychodni przy ulicy Fabrycznej narzekają, że do placówki coraz trudniej się dodzwonić. – Tracę godziny czekając na połączenie, zmniejszyła się też dostępność lekarzy – uważa pani Elżbieta, nasza czytelniczka
– Byłam wczoraj 50. w kolejce oczekujących – skarży się mieszkanka. – Udało mi się dodzwonić i zamówić wizytę domową dla chorej mamy. Niestety, w dniu wizyty lekarz poinformował mnie, że nie przyjdzie, bo… sam jest chory. Moja mama jest w ciężkim stanie. Musi być pod opieką, przyjmować leki. Nie wiem, jak będzie dalej... – nie kryje swojego niepokoju kobieta.
Podobne doświadczenia miał w ostatnim czasie z przychodnią pan Marek.
– Na połączenie z recepcją przychodni czekałem prawie godzinę – opowiada. – Jak się już dodzwoniłem, pani recepcjonistka chciała przełączyć mnie do lekarza który miał wypisać receptę, ale coś się rozłączyło. Musiałem ponownie ustawić się w telefonicznej kolejce oczekujących. To, co się tam dzieje, to jest po prostu skandal – nie kryje swego oburzenia mężczyzna.
Marta Dorociak-Burza, dyrektorka przychodni przyznaje, że na połączenia z rejestracją czeka się obecnie dłużej niż kiedyś.
– Nasza centrala jest przeciążona – wyjaśnia. – Poinformowaliśmy o tym operatora systemu. Trudno będzie jednak znaleźć rozwiązanie, bo nie mamy nawet wyjścia na dodatkowy telefon. Apeluję do pacjentów, aby dzwoniąc do przychodni starali się być jak najbardziej konkretni i nie przeciągali rozmowy – dodaje Marta Dorociak-Burza.
Przychodnia przy Fabrycznej od miesięcy pracuje w reżimie sanitarnym. Oprócz teleporad, w przychodni cały czas przyjmują lekarze, realizowane są także wizyty domowe. Normalnie pracują ginekolog i chirurg, czynna jest pracownia RTG oraz poradnia dzieci zdrowych.
TW
Dno dna… To jest parodia nie przychodnia… Już przed pandemią te kolejki skoro świt, aby umówić się na wizytę… Najgorsza przychodnia… To oczekiwanie i zwywanie połączenia to niestety nie jest jednostkowy przypadek…
Cała ta przychodnia to jedna wielka kpina!
Aby dostać numerek lepiej od 5 rano stać w kolejce przed przychodnią, niż 3-4 godziny wisieć na telefonie i zostać odesłany z niczym.
Tam został zakonserwowany PRL. Jak się chce być wyleczony a nie tylko leczonym to lepiej iść prywatnie.
Fabryczna to XIX wiek jeszcze…
Plażę mają. W przychodni problem z wirusem-świrusem, a do prywatnych gabinetów on nie dociera, zapomniał o nich i lekarze przyjmują „od ręki”. W Gołkowie mi trzy tygodnie receptę wypisywano tylko na przedłużenie leków. Kwiecień, maj w tydzień, od czerwca dwa tygodnie, a od sierpnia już trzy. Wystawienie samej recepty trwa max. 3 minuty czyli 20 na godzinę więc w ciągu trzech tygodni wszystkie przychodnie razem mogłyby receptami całe Piaseczno wytapetować. Gdzie jest problem to nie wiem. Coś czuję, że znaleźli sobie sposób żeby nie robić nic. Podjechałem pod przychodnię, bo nie mogłem się dodzwonić, a tam uchylone okno, pogaduchy i śmiechy. Zadzwoniłem, słyszałem jak im telefon dzwoni i nikt nie zareagował. Wnioski nasuwają się same…
Moja matka była zapisana u dr. Zielińskiej, ale musieliśmy zrezygnować z uwagi na to, że trzeba było przyjść 5.00-6.00 godzinie i stać w kolejce. O 7.00 otworzyli przychodnie. 25 osób dostało numerki i my oraz reszta musiała odejść z kwitkiem. Niektórzy dostali takiej furii, że rozwalą szybę na recepcji. Skończyło się straszeniu, że zaraz przyjedzie Policja. Cała sytuacja miała miejsce w kwietniu 2019 roku. Już nie mówiąc, że dużo osób starszych przychodzi do tej przychodni i przydałby się oprócz lekarzy internistów, jeden lekarz geriatra.