KONSTANCIN-JEZIORNA Podczas środowej sesji rady miejskiej radna Aleksandra Kostrzewska zapytała burmistrza, czy gmina rozważa podniesienie cen za odbiór i zagospodarowanie odpadów
Burmistrz poinformował, że kilka dni temu Lekaro zostało wezwane do urzędu na – jak to określił – rozmowę dyscyplinującą.
– Przekazaliśmy firmie nasze uwagi i omówiliśmy niedociągnięcia – przekazał radnym burmistrz.
Od 1 stycznia tego roku gmina płaci Lekaro od tony odebranych śmieci (wcześniej obowiązywało rozliczenie ryczałtowe). Pierwsze cztery miesiące pokazują, że śmieci przybywa, a 15 mln zł zarezerwowane na gospodarkę śmieciową w tym i przyszłym roku może okazać się niewystarczające ze względu na dużą masę odpadów.
– Liczymy ile pieniędzy może nam zabraknąć – poinformował radnych burmistrz. – Na wrześniowej sesji wystąpię do radnych o zwiększenie środków na ten cel, ale nie przewiduję podwyżki dla mieszkańców.
Przy okazji dyskusji o śmieciach został poruszony temat segregowania odpadów.
– Frakcja zmieszana powstaje jako pozostałość po segregacji. Tych śmieci powinno być mało, a u nas stanowią one większość odpadów – poinformował burmistrz. – A zagospodarowanie takich odpadów najwięcej kosztuje. Dlatego zaczęliśmy sprawdzać, czy mieszkańcy rzeczywiście segregują śmieci, co deklarują. Te osoby, które tego nie robią, otrzymują upomnienia. Jeśli sytuacja się powtórzy, będziemy naliczać im wyższą kwotę za odbiór odpadów wynoszącą 72 zł od osoby.
Kazimierz Jańczuk poinformował, że gmina cały czas prowadzi działania edukacyjne dotyczące segregacji odpadów, które są szczególnie dobrze odbierane przez dzieci i młodzież.
TW
Zaraz, zaraz, za odbiór pustych koszy od starych mieszkańców
Wstyd, że pomysł i brak na smiciazy.
Jak za komuny, wszyscy jednakowo ponoszą koszty cwaniaków
W ostatnich latach konstancińskie odpady były dopisywane do gmin Warszawskich(opłata za tonę),Teraz Konstancin płaci od tony .Z tond zwyżka .System segregacji to kompletna, ustawowa, ściema. Na szczęście mieszkańcy nie zapłacą, tylko Oni. A jak jest w Piasecznie…
– W których ostatnich latach? O ile wiem obecny system funkcjonuje od kilkunastu lat,
a i przedtem nic nie miał wspólnego z Warszawą.
A przy okazji – warto może wrócić do szk. podstawowej i poćwiczyć pisanie – PO POLSKU !!!
A w Piasecznie jest tak, że przez lata 2014-2018 system się bilansował ( było +1 mln zł), a stawka była 9 zł. W latach 2019-2020 były podwyżki na 27,54 zł od osoby, a w zeszłym roku 36,38 zł od osoby, a efekt jest taki że bilans w tych latach wyszedł -13,5 mln zł. Wynika to z tego, że w deklaracjach jest 88 000 osób, a mieszka ponad 100 000 osób. Pan burmistrz Daniel Putkiewicz rządzi lekką liberalną ręka i myśli naiwnie, że problem się sam rozwiąże i myśli, że Ci co nie płacą ruszy sumienie, jak gmina Piaseczno zorganizuje kampanię informacyjną. A w gminie Lesznowola system się bilansuje, ponieważ jest stawka od 1 m3 wody i żadnej głupiej kampanii nie robią.