LESZNOWOLA W ciągu dwóch lat, kosztem około 136 mln zł, na terenie Politechniki Warszawskiej i Zamienia zostanie wzniesiony Kampus Nowych Technologii, gdzie będą opracowywane innowacyjne projekty
Rośliny klimatyzujące pomieszczenia (tzw. bioklimatyczne fasady), oświetlenie dostosowujące się do zwyczajów lokatorów mieszkania, wentylacja, która automatycznie dopasowuje temperaturę do naszego samopoczucia czy przedszkole, w którym czujniki monitorują poziom bakterii i sygnalizują to rodzicom – tak będzie działać Kampus Nowych Technologii (KNT) będący największym w Europie kompleksem tzw. żywych laboratoriów. Projekt właśnie otrzymał 82,5 mln zł unijnego dofinansowania.
Liderem przedsięwzięcia jest Politechnika Warszawska, operatorem – firma Pro Development, a uczestniczą w nim także technologiczni giganci: Samsung, PGE, Somfy, Nowy Styl Group czy ML System.
Wspólnie będą tworzyć, testować i udoskonalać
Obiekty powstają w sąsiedztwie warszawskiego Pola Mokotowskiego, a wybudowane będą także w Zamieniu koło Lesznowoli. W sumie zostanie wzniesionych kilkanaście obiektów o łącznej powierzchni użytkowej ponad 300 tys. m kw. W kompleksie mieszkańcy, naukowcy i przedsiębiorcy wspólnie będą tworzyć, testować i udoskonalać technologie z branży tzw. smart living w skali rzeczywistej. Sprzyjać temu będą m.in. całkowicie oplecione czujnikami i nasycone wysokimi technologiami budynki z mieszkaniami i biurami. Z infrastruktury będzie mogło korzystać jednocześnie około 100 przedsiębiorców i firma realizujących projekty badawczo-rozwojowe. Co roku komercjalizowanych tu będzie około 10 wyników badań (następnie trafią one do masowej produkcji) oraz po tyle samo zgłoszeń patentowych i wzorów przemysłowych. W kampusie używane będą: sprzęt potrzebny do pomiarów, w pełni automatyczne parkingi, systemy rowerowe i systemy bezpieczeństwa. Powstaną także obiekty użyteczności publicznej (jak szkoła czy przedszkole), tzw. cleanroomy – pomieszczenia o kontrolowanych warunkach, nie tylko temperatury czy wilgotności, ale też poziomu kurzu, pyłu czy bakterii. Będą w nich sprawdzane prototypy m.in. aktywnych urządzeń AGD.
– Kampus Nowych Technologii to milowy krok w realizacji polityki przekształcenia Politechniki Warszawskiej w uniwersytet badawczy zgodnie z programem „uczelnia 2.0” – tłumaczy Łukasz Madej z Pro Development, firmy która jest partnerem biznesowym KNT i jego operatorem. – Planujemy skupić się na pięciu obszarach badawczych związanych z codziennym życiem i przebywaniem w przestrzeni miasta: inteligentnych przestrzeniach miejskich, inteligentnych budynkach, inteligentnych mieszkaniach, tzw. przemyśle 4.0 – czyli zakładach przyszłości, w których procesy od projektowania produktu do jego wypuszczenia na rynek są radykalnie skrócone – i zmianach społecznych będących konsekwencją rozwoju inteligentnych technologii. Po raz pierwszy w jednej otwartej przestrzeni miejskiej zostaną zintegrowani i skłonieni do współdziałania mieszkańcy, naukowcy, studenci, przedsiębiorstwa i samorządy.
Biuro czy mieszkanie to najlepsze laboratorium
KNT to jeden z tych projektów, które w przyszłości umożliwią konkurowanie polskiej gospodarki z tymi najbardziej innowacyjnymi, jak na przykład szwedzka czy finlandzka.
Koncepcja „żywego laboratorium” (living lab) zakłada testowanie i wdrażanie najnowszych technologii w środowisku jak najbardziej zbliżonym do rzeczywistego, w którym autentyczni mieszkańcy są pierwszymi i najważniejszymi użytkownikami tych rozwiązań, a w efekcie ich współtwórcami. Zgodnie z tą metodą technologie powinny być tworzone dla mieszkańców i przez mieszkańców w ich rzeczywistym miejscu zamieszkania, pracy czy wypoczynku, a nie w hermetycznym laboratorium.
„Planujemy skupić się na pięciu obszarach badawczych związanych z codziennym życiem i przebywaniem w przestrzeni miasta” – niewiele to ma wspólnego z tym czym jest i powinna być Politechnika Warszawska tj. uczelnia TECHNICZNA zajmująca się ściśle techniką a nie jakimiś – pewnie b. ważnymi ale jednak poboczami czystej techniki.
To ciekawe, bo na chwilę obecną, to totalna wiocha, bez dróg dobrej jakości, z fatalną komunikacją z resztą świata, nawet przystanki autobusowe nie mają wiat. A władze mają w nosie mieszkańców i nie robi nic w kierunku poprawy jakości.