PIASECZNO Nieco ponad godzinę temu, na posesji należącej do gruzińskiej ambasady w Zalesiu Dolnym, głowa kaukaskiego państwa posadziła „drzewo przyjaźni polsko-gruzińskiej”
Wizytujący w naszym kraju Giorgi Margwelaszwili spędził w Zalesiu Dolnym niespełna 20 minut. W domu, który należał przed laty do oficera gruzińskiej armii, przyjętego w naszym kraju przez Józefa Piłsudskiego (gdy Gruzję zajęli Sowieci) powstaje obecnie dom przyjaźni polsko-gruzińskiej wraz z muzeum gruzińskich oficerów. Ambasada Gruzji właśnie rozpoczęła remont. Po jego zakończeniu obecnie mało atrakcyjnie prezentujący się budynek będzie wyglądał jak tradycyjny gruziński dom z drewnianymi, przeszklonymi werandami.
O to, aby na działce należącej do kaukaskiego państwa ulokowano ośrodek propagujący jego kulturę, od dłuższego czasu zabiegał starosta piaseczyński Wojciech Ołdakowski. I to właśnie on dziś towarzyszył Giorgi Margwelaszwilemu w wizycie przy ul. Królowej Jadwigi 18. Tuż po przybyciu prezydent obejrzał przygotowane przez ambasadę plansze prezentujące dzieje willi i gruzińskich oficerów w Polsce. Następnie podszedł wraz z ambasadorem do winorośli rosnących na działce i spróbował ostatnich owoców bogato to komentując w ojczystym języku. Punktem kulminacyjnym wizyty było posadzenie dębu przyjaźni, który prezydent Gruzji przywiózł ze swojego kraju. Na koniec gość podlał drzewko.
Giorgi Margwelaszwili czuł się w Zalesiu Dolnym bardzo swobodnie. Podczas toastu, który wzniesiono – a jakże! – mocno wytrawnym gruzińskim winem i rozmowy ze starostą, zapalił papierosa. Na jego twarzy nie brakowało uśmiechu.