Dni Tarczyna w strugach deszczu

0

TARCZYN W ostatnią sobotę, w pięknej scenerii Parku Drozdy odbyły się Dni Tarczyna. Impreza została pieczołowicie przygotowana przez organizatorów. Chociaż zawiodła pogoda i – zwłaszcza wieczorem – obficie padało, nie zniechęciło to mieszkańców do wzięcia udziału w tarczyńskim owocobraniu


Hasło przewodnie tegorocznych Dni Tarczyna brzmiało: „Wspieramy lokalnie”. Organizatorzy chcieli przede wszystkim zaprosić do udziału w obchodach dni miasta lokalną społeczność – mieszkańców, producentów z terenu gminy, koła gospodyń wiejskich, lokalnych rzemieślników oraz małe lokalne firmy. Zadbano o oprawę artystyczną wydarzenia oraz część gastronomiczną, którą tworzyły food trucki, ale też stoiska z domowymi przysmakami, w tym pysznymi ciastami i pierogami.
Atrakcji dla całych rodzin tego dnia nie brakowało. Były i animacje dla dzieci, i pokazy tańca. Na miejsce przybył też iluzjonista i różnego rodzaju zespoły muzyczne, które prezentowały swoje umiejętności na plenerowej scenie. Po koncercie „Tyle słońca w całym mieście” i pokazach tańca zespołu „Bulgarica” odbyło się oficjalne rozpoczęcie imprezy z udziałem burmistrz Doroty Lisickiej i zaproszonych gości.

Jest mi niezmiernie miło powitać wszystkich państwa na Dniach Tarczyna – mówiła pani burmistrz. – W tym roku odbywają się one w nowej formule. Celebrujemy lokalną tożsamość, kulturę i tradycje. Ale to nie tylko ciekawe wydarzenia, lecz przede wszystkim spotkanie całej naszej społeczności. Zachęcam dziś do wspólnej zabawy, nawiązywania nowych znajomości oraz integracji. Niech Dni Tarczyna będą czasem uśmiechu i inspiracji. Spędźmy ten czas w gronie znajomych – zachęcała Dorota Lisicka.
W przerwach między koncertami strażacy usuwali z dachu sceny wodę, bo pod wieczór zaczął padać rzęsisty deszcz. Można było wykorzystać ten czas na zrobienie zakupów, bo miejscowe koła gospodyń wiejskich przygotowały mnóstwo przysmaków. Były też lokalne produkty i rękodzieło.

Po występie Tarczyńskiej Orkiestry Dętej przyszła pora na rozstrzygnięcie konkursu na najlepszą szarlotkę oraz ogłoszenie zwycięzców zawodów strażackich i konkursu podnoszenia ciężarów w martwym ciągu. Wszystkich ocenianych przez jury szarlotek można było później spróbować. Wszystkie były bardzo dobre. Jednak za najlepszą uznano wypiek pani Ireny Rzeczkowskiej z Koła Gospodyń Wiejskich Suchodół. Pani Irena, zapytana o receptę na idealny jabłecznik, nie zdradziła swojego przepisu.
Mogę powiedzieć tylko, że piekę szarlotkę w ten sam sposób od 50 lat – powiedziała z uśmiechem. Małgorzata Szymczak, która wygrała konkurencję martwego ciągu również nie dzieliła się szczegółami z przygotowań do konkursu. Zapytana, co trzeba zrobić aby podnieść 100 kg, odpowiedziała, że to kwestia genów.
Puchary przyznano także za zwycięstwo w zawodach strażackich. Pierwsze miejsce zajęli druhowie z OSP Kotorydz, drugie z OSP Tarczyn, a trzecie z OSP Suchodów. Wśród młodzieżowych drużyn pożarniczych kolejność była podobna. Dwa pierwsze miejsce zajęli druhowie z Kotorydza i Tarczyna, zaś trzecie – z Prac Małych. Mimo niesprzyjającej tego dnia pogody prawie wszystkie zaplanowane wydarzenia się odbyły. Zrezygnowano tylko z potańcówki na dechach, która ma zostać zorganizowana w innym terminie.

TW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię