PIASECZNO/LESZNOWO Otwarta wiosną tego roku trasa S7, zdaniem mieszkających w sąsiedztwie ludzi, powoduje duże uciążliwości akustyczne. Ustawienie dodatkowych ekranów dźwiękochłonnych wymaga przebrnięcia przez długą procedurę. Jest jednak nadzieja, że uda się ją przyspieszyć…
Ostatni raz problem hałasu dobiegającego z trasy S7 poruszaliśmy w maju. Mieszkańcy wskazywali wówczas, że nie wszędzie zamontowano ekrany akustyczne i przez to dźwięk dobiegający z trasy przedostaję się znacznie dalej niż powinien. Jednak już wtedy było wiadomo, że dostawienie dodatkowych ekranów może być trudne, bo poprzedza je konkretna, czasochłonna procedura. Trasa z Warszawy do Grójca ma być gotowa w całości, wraz z drogami serwisowymi, oznakowaniem, zjazdami i wieloma urządzeniami dodatkowymi (np. siatką ograniczającą dostęp zwierzętom) w trzecim kwartale przyszłego roku. Najwcześniej po roku od tego czasu GDDKiA dokona pomiarów hałasu. Dodatkowe ekrany, jeśli zarządca drogi uzna że są konieczne, pojawią się pewnie dopiero w roku 2026.
Oczywiście takie wiadomości budzą uzasadniony niepokój mieszkańców. Wiele osób ma pretensje do lokalnych władz, że niedostatecznie interesowały się inwestycją na etapie projektowania. Jednocześnie mieszkańcy poruszają jeszcze jeden problem, a mianowicie kwestię niedostatecznie wysokich ekranów. Zgłaszane było to już w ubiegłym roku w Zgorzale. Ale podobne spostrzeżenia mają również mieszkańcy Bobrowca. Poprosili oni jakiś czas temu burmistrza Daniela Putkiewicza, aby przeanalizował sytuację i podjął działania mające na celu zminimalizowanie uciążliwości akustycznych.
– Burmistrz obiecał zwrócić się do GDDKiA o zainstalowanie wyższych ekranów oraz dorobienie ekranów tam, gdzie ich nie ma – mówi pan Paweł, mieszkaniec Bobrowca. – Na razie jednak nie podjęto w tym kierunku żadnych działań, a my musimy żyć w hałasie.
Burmistrz Daniel Putkiewicz podkreśla, że temat hałasu dochodzącego z trasy S7 jest mu znany. Dodaje, że gmina jakiś czas temu zainteresowała tym problemem WIOŚ i Marszałka Województwa, prosząc o przeprowadzenie dodatkowych pomiarów.
– Na pewno też będziemy omawiać ten problem podczas najbliższego spotkania z przedstawicielami GDDKiA w sprawie drogi 79 – deklaruje burmistrz. – Mam nadzieję, że proces ustawienia dodatkowych ekranów i zabezpieczeń chroniących przed hałasem uda się przyspieszyć.
TW
Zamiast wyższych ekranów tam trzeba zrobić odcinkowy pomiar prędkości co by goście po 200 km/h nie jeździli. Wtedy będzie dużo ciszej ale przede wszystkim też bezpiecznie.
Ludzie stracili rozum widząc szeroką drogę. Lot w przepaść trwa.
Mam nadzieję, że z tymi pomiarami nie wyjdzie jak z mierzeniem hałąsu od ruchu lotniczego. Nie zdziwię się jeśli zaaranżują jakieś utrudnienia na S7 i dopiero wezmą się za mierzenie.