PIASECZNO Duathlon Piaseczno to nowe zawody sportowe, których premiera nastąpi już w najbliższą sobotę. Zastąpią one cykl Garmin Iron Triathlon, który przez ostatnich pięć lat odbywał się na Górkach Szymona w Zalesiu Dolnym
– Chcieliśmy podtrzymać tradycję imprez sportowych w tym miejscu – mówi Joanna Kownacka z firmy Labosport Polska, która jest organizatorem duathlonu. – W tym roku Piaseczno wypadło z cyklu triathlonowego, ale zamiast tego proponujemy zawody w nieco innej formule.
Przyczyną rezygnacji z triathlonu są bez wątpienia wydarzenia, do których doszło w lipcu ubiegłego roku. Same zawody były udane i – także ze względu na rozszerzoną formułę – cieszyły się bardzo dużą popularnością. Niestety, kilka dni później wielu sportowców zaczęło skarżyć się na uciążliwe dolegliwości żołądkowe. Okazało się, że przynajmniej kilkadziesiąt osób doznało ciężkiego zatrucia bakteryjnego, spowodowanego znajdującymi się w wodzie bakteriami escherichia coli i enterokoków. W akwenie stwierdzono także obecność sinic. Organizatorzy przeprosili wszystkich zawodników za zaistniałą sytuację. Przyznali też, że nie przebadali zbiornika przed zawodami. Mimo że w ciągu ostatniego roku gmina podjęła szereg działań mających na celu oczyszczenie zalewu, wszystko wskazuje na to, że zawodów triathlonowych więcej na Górkach Szymona nie będzie.
Triathlon zostanie więc w tym roku po raz pierwszy zastąpiony duathlonem. Impreza będzie zaczynała się i kończyła na stadionie miejskim w Piasecznie. Zawodnicy mają do wyboru dwa dystanse: Sprint (5-20-2,5 km) oraz Standard (10-40-5 km). Będą zaczynali od biegu, potem przesiądą się na rowery, aby zakończyć zawody drugim, tym razem o połowę krótszym, dystansem biegowym. Strefa zmian znajdzie się oczywiście na stadionie. W zawodach można startować indywidualnie, ale także w 2- lub 3-osobowych sztafetach. Już w piątek od godz. 16 na stadionie będą wydawane pakiety startowe. Będzie można odbierać je także w sobotę w godz. 7-9. Impreza rozpocznie się o godz. 9.30 od startów najmłodszych, którzy w zależności od wieku będą ścigać się na dystansach od 200 m do 1000 m. Oficjalne otwarcie zawodów zaplanowano na godz. 10.15. O godz. 10.30 wystartuje dystans Sprint, a o 11 – Standard. Zamknięcie trasy i ceremonia wręczenia nagród planowane są na godz. 15.
Zawody będą wiązały się z pewnymi ograniczeniami dla kierowców. W godz. 10-14 zamknięta dla ruchu zostanie droga z Piaseczna do Piskórki (trasa rowerowa zostanie poprowadzona Aleją Kalin, Aleją Brzóz, Osikową, Wilanowską, a potem Dworską, Źródlaną, Szkolną, Chrobrego aż do Pęcherów i Piskórki). Na rondzie w Jazgarzewie zostanie wprowadzony ruch wahadłowy.
TW
„Pewne ograniczenia dla kierowców” autor chyba nie wiedział co pisze. To pewne ograniczenie to całkowite odcięcie sporej części Zalesia Dolnego od świata, zmuszanie kierowców do wielokilometrowych objazdów. I wszystko dla organizacji jakiejś trzeciorzędnej imprezki sportowej. Lans gminy jest ważniejszy od wygody mieszkańców
I bardzo dobrze ,bo przecież defekowali do Amo, plywali w tym to ii łyknęli co nieco.A pózniej problemy ?Mniej syfu na Górkach Szymona-gdyby nadal tam robili takie imprezy-to by wszystko rozdeptali.
Sport-ok.Ale po raz kolejny mieszkańcy albo są odcięci od dojazdu, albo muszą nadrabiać kilometry. Za swoje pieniądze. Nie zgadzamy się być zakładnikami. Uprawiajcie sport, ale nas nie terroryzujcie! Na władze głosują nie przyjezdni goście, tylko my-mieszkańcy. Dla NASZEGO dobra, a nie właśnie dla lansu.
Dziś sobie sprawdzę, czy organizatorzy umieścili na ulicach Wilanowska i Jeziorki stosowne znaki informujące o zakazie ruchu i zatrzymywania się wraz z tabliczkami informującymi od kiedy i przez jaki czas znaki te obowiązują. Brak takich znaków upoważnia do wyjechania z posesji bądź do zaparkowania na ulicy.
Nie było nic, żadnych znaków, drogowskazów, informacji. Mało tego…”słupy” (policjanci i ludzie blokujący drogi) nue potrafili udzielić informacji dot. objazdu. Mieszkaniec sobie poradzi, gorzej z przyjezdnymi. Żenada
To może w tygodniu zablokujemy wejście do Labosport Polska na cztery godziny, tak jak oni w sobotę blokują miejscowość Łbiska.
W zasadzie co Labosport winne. To burmistrz w ramach „lansu” zezwolił na taka trasę wyścigu. Jak blokowac to raczej UG. Lepszym pomysłem będzie blokada jezdni podczas przyszłorocznego wyścigu
Usiłowałem w sobotę dojechać z Piaseczna do domu z pracy. Przerażony korkiem już od Puławskiej w stronę Żabieńca (to też rezultat tego całego duathlonu, bo w żadną sobotę aż takich utrudnień w ruchu nie było), pojechałem przez centrum w stronę Jazgarzewa. Korek już od rynku. Skręt na Wólkę Kozodawską zablokowany, więc pojechałem dalej do ronda. Od tego pierwszego ronda do ronda w Jazgarzewie korek. Zamknięty zjazd na Piskórkę (jak zapowiadano) i na Wólkę Kozodawską ( o tym nie informowano). Na środku ronda dwóch policjantów wyraźnie ubawionych całą sytuacją i dezorientacją kierowców nie raczyło nawet ruszyć d…i pokierować ruchem tak, by Ci, którzy nie skręcili na Grójec uniknęli powrotu do ronda w Gołkowie i stania w ponad kilometrowym korku, by ponownie skręcić na Grójec. Na moje pytanie, jak dojechać do Czachowka, parsknęliśmy śmiechem, ze przez Prażmów. …a gdy zapytałem, czy mam ponownie udać się na koniec korka i odstać swoje od początku, skwitowali, ze to nie ich problem, a wszystko to cyt. „wina organizatora wycieczki”. Wróciłem wiec do Piaseczna. Po drodze niekumaty gość ze skrętu na Wolke Kozodawską nie potrafił poinformować, którędy najszybciej dostac się do Zalesia Górnego, ZERO jakichkolwiek drogowskazów, informacji z objazdami itp. Miasto sparaliżowane tylko po to, by odbyła się jakaś bardzo podrzędna imprezka organizowana tuż przed wyborami dla lansu i sławy włodarzy miasta. Dodam, że jadąc przez Jesówkę do Zalesia Górnego droga w Wolce Kozodawskiej była przejezdna na całym odcinku, wiec nie moge zrozumiec, dlaczego tych dwóch „stróżów prawa” zablokowało skręt na Wólkę w Jazgarzewie? Debilizm, idiotyzm, kretynizm w jednym. Jeśli już ktoś zabiera się za organizacje czegoś takiego, to wypadałoby poświecić kawałek mózgu i pomyśleć o odpowiedniej informacji mieszkańców i przyjezdnych, którzy w tym przypadku tracą czas i . Ja straciłem 1,5h życia i 30km bujania się w korkach. Żenada! Życzę organizatorom i władzy więcej rozumu i na własnej skórze przekonania się w najbliższym czasie, jak to „miło” kręcić się po sparaliżowanym przez bałwanów mieście bez choćby jednego drogowskazu z objazdem.
Z jednej strony macie rację… Z drugiej proponuję wyluzować,to raz w roku i w sobotę i przypomnijcie sobie własne „wyczyny” na drodze.Czy sami jesteście nieskazitelni,idealni na drodze-na drodze dla WSZYSKICH.
Raz w roku jest TA impreza, innych jest dziesiątki w roku i za każdym razem zablokowane są dojazdy. Tu nie chodzi o to, że ludzie nie chcą tego typu imprez. Chodzi o to, by zapewnić jeżdżącym w kółko, szukającym objazdu kierowcom minimum informacji, a nie paraliżowanie całego miasta.
Zapewne nie mieszka Pan w odcinanym od świata rejonie Zalesia Dolnego i innych miejscowości.
Obowiązkiem organizatorów jest przedstawienie oznakowania trasy, wyznaczenie objazdów itd. Tu jednak ktoś zatwierdza trasę bez jakiegokolwiek oznakowania. Na ul. ponoć zamkniętych dla ruchu nie było śladu znaków zakazu ruchu i zatrzymywania się. Czyli można było wyjechać z posesji na trasę wyścigu. Zapewne burmistrz zatwierdził kolegom oznakowanie po taniosci. Dla oszczędzenia organizatorom kosztów zgodzono się na brak oznakowania objazdów. Czego się jednak nie robi dla „lansu”. W zeszłym roku zamknięto objazd zamkniętej drogi przez Jazgarzew, wbrew przepisom i co i nic. Władza robi co chce. Do wyborów daleko
Ma Pan rację.Las jest super miejscem do biegania dla żelaznych ludzi,tym bardziej,że w okolicy są setki hektarów tego lasu.Generalnie odpowiada za to ten niewysoki łysy facet…W poprzednim wpisie apelowałem o wyluzowanie i wcale nie dlatego,że bronię Putkiewicza.Dziwię się natomiast wyborcom.Ten Pan kolejny raz zasiada z ekipą w ratuszu.I to kolejne lata niedociągnięć,opóźnień,tracenia funduszy,bylejakości,zadłużania, marazmu.Ale najgorszy jest ten brak koncepcji i konsekwencji na cokolwiek np.obsadzono rabaty zapominając o podlewaniu.Owszem,jest widoczna estetyczna poprawa otoczenia w centrum,ale znowu szczegóły to zacierajanp.proszę oprzejść sie w okolice głównego skrzyżowania „Lamina”butelki,pety,papiery…Na koniec przypomnę,że Piaseczno to ogromny teren przemysłowy z potężnym budżetem.