PIASECZNO Przy Biedronce u zbiegu ul. Kościuszki i Sienkiewicza zastęp straży pożarnej próbuje uwolnić z zamkniętego samochodu kilkumiesięczne dziecko
– Straż pożarna próbuje „włamać się” do samochodu osobowego, tak jakby chcieli kogoś wyciągnąć – zaalarmowała nasz Czytelniczka Paulina.
– W samochodzie osobowym znajduje się 9-miesięczne dziecko – informuje – informuje st. kpt. Łukasz Darmofalski, rzecznik PSP w Piasecznie. – Właścicielka auta nie może dostać się do środka. Strażacy próbują uwolnić dziecko nie uszkadzając samochodu. Zostało wezwane też pogotowie zamkowe.
AB
Czyli „mądra” mama zostawiła dziecko samo w samochodzie i poszła na zakupy….
A wystarczyłoby ze zrozumieniem przeczytać artykuł, zanim głupio się go skomentuje ?♀️?♀️?♀️?♀️
Do Ja… Człowieku, a jak niby zamknął sie samochód? Musiała zostawić dziecko w samochodzie i jak wróciła to nie udało sie jej otworzyć auta… A wystarczy tylko logicznie pomyśleć….
Normalnie się zamknął.
Można tak skonfigurowac pilota aby po wejsciu do pojazdu i uruchomieniu silnika centralny zamek zaryglował drzwi.
Matka mogła na moment wyjśc z samochodu aby zajrzec do bagaznika, po jego zamknięciu centralny zaryglował drzwi z dzieckiem w srodku, sam tak kiedyś miałem tylko nikogo w srodku nie było, dobrze że stało się to pod domem jak zamykałem bramę – drugi kpl kluczyków miałem w domu.
Prawda też tak kiedyś miałem
A WYSTARCZYŁO ZADZOWNIĆ DO SPECA OD ZAMKÓW I POWINNI ZROBIĆ TO ALBO STRAŻACY ALBO DYSPOZYTOR
ALBO SKORO TO KWESTIA ZDROWIA DZIECKA
ZROBIĆ TO CO ROBI SIĘ W PRZYPADKU PSA.
CEGŁA W DŁOŃ I TYLE. TEL PO TAKSĘ I FOTELIK W DŁOŃ A MĄŻ PRZYJEŻDŻA PO AUTO
ALE CÓŻ TERAZ SZYBA ZA 500ZŁ CZY PIES WAŻNIEJSI NIŻ DZIECKO