LESZNOWOLA/PIASECZNO Ulica Karczunkowska jest jedną z najbardziej uczęszczanych na naszym terenie dróg, ponieważ zbiera ruch z Piaseczna i Lesznowoli w kierunku trasy S7. Arteria od lat jest w fatalnym stanie, co budzi między innymi protesty okolicznych mieszkańców. Kiedy droga doczeka się rozbudowy, i co z jej bieżącym utrzymaniem?
Gigantyczny ruch samochodów, dziury, zrujnowane, często zalane wodą pobocza, przelatujące nad głowami samoloty. Osoby mieszkające przy ul. Karczunkowskiej, ale też kierowcy jeżdżący nią do pracy, czy nie daj boże piesi poruszający się wzdłuż drogi nie mają lekko. Wszyscy użytkownicy Karczunkowskiej od lat apelują o jej przebudowę, a zanim do niej dojdzie, o bieżące utrzymanie.
Wiosną tego roku na Karczunkowskiej doszło do spotkania zdesperowanych ludzi z władzami dzielnicy Ursynów, ale też przedstawicielami policji. Okazuje się, że mundurowi nie są w stanie nic poradzić na duże natężenie ruchu. Stoją na stanowisku, że ze względu na fatalny stan drogi samochody w zasadzie nie przekraczają tu dozwolonej prędkości. Nie ma więc uzasadnienia dla obecności radiowozu. Przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich również bezradnie rozkładali ręce. Bo co zrobić z drogą, która jest jedną z głównych dojazdówek do trasy S7. Zamknąć ją dla ruchu?
Sytuację mogłaby poprawić na pewno obwodnica Lesznowoli (droga 721 do węzła Lesznowola), ale ta w najbliższym czasie nie powstanie. Wszyscy więc, jak kania dżdżu wypatrują remontu Karczunkowskiej. Złożono już wniosek o decyzję środowiskową. Decyzja i projekt budowlany mają być gotowe w drugim kwartale przyszłego roku. Kolejny etap to uzyskanie ZRID-u. Po nim trzeba będzie już tylko wyłonić wykonawcę, który zrealizuje inwestycję. Prace budowlane powinny ruszyć w 2026 roku i – przy dobrych wiatrach – zakończyć się pod koniec 2027 roku. Nowa Karczunkowska ma mieć 20 m szerokości (jezdnie mają mieć po 3,5 m), po obu stronach zaplanowano chodnik, a po południowej stronie – ścieżkę rowerową.
TW
Wszyscy przytomni wiedzą że remont Karczunkowskiej to nie rok tylko trzy – tak samo jak przebudowa 721 od Piaseczna do Konstancina. Nie ma co się oszukiwać i mydlić oczu. Z drugiej strony zamknięcie Karczunkowskiej bez zbudowanej 721 z Piaseczna do S7 to katastrofa komunikacyjna dla Piaseczna i okolic. Całe nieszczęście czy tez chyba dywersja to brak budowy połączenia Piaseczna z S7. I co jest ważniejsze (i dla kogo) – przebudowa odcinka do Konstancina czy dojazd do S7? I co będzie jak się nowi mieszkańcy „Bliskiego Piaseczna” dowiedzą że deweloper zbudował ich osiedle okrakiem na nowej trasie 721? Tyle refleksji
Trzaskowski najchętniej by nie remontował tej ulicy, bo ma mentalność zapyziałego sołtysa – „bo kmiotki z innych wiosek bendo niom jeździć naszej wioseczki i dyma z samochoda puszczać”. A on chce zostać Prezydentem wszystkich Polaków 🙂
Ale mi zaimponowałeś – znasz się zapyziałych sołtysach. „Gena nie wydłubiesz”
Próbuj dalej- może ci się kiedyś uda i będziesz wreszcie lepiej w garniturze wyglądał.