PIASECZNO Szpital św. Anny już od dawna oferuje swoim pacjentom możliwość z korzystania z zabiegów ginekologicznych w tym zabiegów, z zakresu ginekologii estetycznej. Od kilku tygodni do zespołu lekarzy ginekologów dołączył doświadczony lekarz dr n. med. Robert Bartkowiak. Doktor jest specjalistą, który od 22 lat wykonuje zabiegi ginekologiczne oraz szkoli lekarzy z wykonywania zabiegów ginekologii estetycznej.
P: Panie Doktorze, od jak dawna zajmuje się Pan ginekologią i położnictwem?
Specjalizację II stopnia uzyskałem w 2000 roku. Bezpośrednio po studiach udało mi się uzyskać zatrudnienie w I Katedrze i Klinice Położnictwa i Ginekologii w Warszawie, gdzie przepracowałem 22 lata jako asystent, a potem adiunkt. Tam zdobyłem wiedzę i umiejętności w zakresie ginekologii i położnictwa. Obszary mojego szczególnego zainteresowania i pasji w tej dziedzinie medycyny to: diagnostyka prenatalna, ultrasonografia położnicza i ginekologiczna, wewnątrzmaciczna terapia płodu, a zwłaszcza endoskopia ginekologiczna (laparoskopia i histeroskopia) i oczywiście w ostatnich 4-5 latach zagadnienia ginekologii estetycznej. W zakresie endoskopii ginekologicznej odbyłem studia podyplomowe III stopnia na Uniwersytecie w Clermond-Ferrand we Francji. Jest to znany w świecie ośrodek szkolący lekarzy i wyznaczający standardy postępowania operacyjnego w laparoskopii ginekologicznej i histeroskopii. Studia tam ukończyłem w 2011 roku uzyskując Europejski Certyfikat Umiejętności w Endoskopii Ginekologicznej. Na co dzień wykonuję następujące ginekologiczne zabiegi endoskopowe: histeroskopia diagnostyczna i zabiegowa (usuwanie polipów endometrium, mięśniaków podśluzówkowych, przegród macicy), laparoskopowo: leczenie ciąży pozamacicznej, usuwanie torbieli jajników, wyłuszczanie mięśniaków macicy, amputacja nadpochwowa trzonu macicy, całkowite wycięcie macicy, leczenie operacyjne endometriozy (również głęboko naciekającej), operacyjne leczenie obniżania i wypadania macicy i ścian pochwy.
Czym zajmuje się ginekologia estetyczna? Czy to wciąż medycyna?
Ginekologia estetyczna jest relatywnie młodą dziedziną medycyny. Jak najbardziej należy ją umiejscowić w obszarze działań stricte medycznych, wykonywanych przez lekarza a nie np. w gabinecie kosmetycznym. Wprawdzie większość tych zabiegów można wykonać w warunkach gabinetu, ale wymagają one posiadania dogłębnej wiedzy na temat anatomii żeńskich narządów płciowych i doświadczenia chirurgicznego.
Skąd pomysł, aby zająć się ginekologią estetyczną?
Pomysł zajęcia się ginekologią estetyczną wynika u mnie właściwie w prostej linii z moich wieloletnich doświadczeń położniczych. 25 lat dyżurów w sali porodowej, obecność przy porodach i cięciach cesarskich wykształciły u mnie umiejętność zauważania i przewidywania powikłań występujących po porodach drogami natury. Chodzi tu o pacjentki z poporodowymi uszkodzeniami ścian pochwy i krocza, których było i jest dużo. Powikłania te wynikają z wielu przyczyn do których można zaliczyć: porody drogami natury dzieci z dużą masą urodzeniową, porody zabiegowe (przy użyciu próżniociągu lub kleszczy), nieumiejętne wykonanie ochrony krocza czy nacięcia krocza przy porodzie, zaburzenia gojenia się ran poporodowych i inne. Zabiegi korekcyjne wykonywane u tych pacjentek stały się dla mnie wyzwaniem i początkiem przygody z ginekologią estetyczną.
Jak duża jest popularność ginekologii estetycznej? (wśród lekarzy i wśród pacjentek)
W tej chwili stale rosnąca, ale niestety dość powoli. Pacjentki mają do pokonania barierę wstydu i blokady psycho-emocjonalnej. O obniżeniu jakości orgazmów czy wręcz o anorgazmii wynikającej z poporodowego zespołu rozluźnienia pochwy nie jest łatwo mówić. To samo dotyczy wyglądu wejścia do pochwy u pacjentek, które często już po jednym porodzie mają ziejący srom z odsłoniętymi fragmentami przedniej i tylnej ściany pochwy czy nieładnie wyglądające blizny na kroczu. Lekarze natomiast często po prostu nie zauważają tych zmian na wizytach po porodach, nie rozmawiają z pacjentkami o jakości współżycia po porodzie, nie zwracają uwagi na obecność ewidentnych uszkodzeń anatomicznych. Na nieśmiałe pytania kobiet o możliwość ewentualnej korekcji często wręcz pada odpowiedź: „tak to już po porodzie ma być”.
Kto najczęściej korzysta z zabiegów ginekologii estetycznej? Czy można tutaj mówić o określonym typie kobiety?
Nie tylko młode kobiety podejmujące współżycie i mające np. problem z przerostem warg sromowych mniejszych zgłaszają się do mnie. Nie tylko pacjentki z uszkodzeniami poporodowymi. Jest również coraz większa grupa kobiet w wieku około- i postmenopauzalnym, które zaczynają zauważać u siebie problemy z wyglądem czy funkcją narządu płciowego. Chodzi tu o zmiany atroficzne postępujące z wiekiem, stare uszkodzenia poporodowe, powikłania po operacjach ginekologicznych czy też problemy związane z nietrzymaniem moczu. Zatem spektrum pacjentek jest bardzo szerokie, bo na każdym etapie życia kobiety mogą wystąpić lub zostać wreszcie zauważone zmiany wymagające korekcji czy czasem nawet zaawansowanego leczenia chirurgicznego.
Jak powszechne są dolegliwości poporodowe u Polek?
Na podstawie przeprowadzonego w 2016 r. badania na grupie 521 Polek problemy natury intymnej zgłosiło 71 % ankietowanych. Najczęściej zgłaszane problemy przez ankietowane Polki to: częste podrażnienia i infekcje- 40%, suchość pochwy i brak satysfakcji ze współżycia – 22%, problem z wysiłkowym nietrzymaniem moczu – 19%. Przebarwienia i zbyt ciemną skórę wokół miejsc intymnych obserwuje u siebie 18%. badanych. Tyle samo osób (18%) zgłasza przerost warg sromowych mniejszych, a 15% odczuwa rozluźnienie w pochwie spowodowane najczęściej porodem.
Co mógłby Pan Doktor doradzić kobietom, które cierpią z powodu dolegliwości poporodowych i defektów estetycznych okolic intymnych?
Nie zwlekać zbyt długo z wizytą u ginekologa. Poszukać specjalisty w tej dziedzinie zajmującego się estetyką narządów płciowych. We wspomnianym wcześniej badaniu 55% kobiet nie szukało pomocy, bo wstydziło się problemów intymnych. Wiele problemów ginekologicznych tylko wydaje się wstydliwych, a ich rozwiązanie bywa prostsze, niż to się wydaje. Ostatnią osobą, której powinniśmy się wstydzić jest lekarz. Łatwo wyobrazić sobie, jak wielką satysfakcję odczuwa młoda, 40-letnia kobieta, która została wyleczona z wysiłkowego nietrzymania moczu lub taka, dla której przerost warg sromowych mniejszych był nie tylko źródłem kompleksów, ale również uniemożliwiał podejmowanie normalnych aktywności – np. jazdę na rowerze.
Jak wygląda rozpoznawanie u kobiet problemów natury nie tylko estetycznej, ale też i zdrowotnej? Czy częściej to lekarz mówi pacjentce, że pewne dolegliwości można leczyć, czy też pacjentki same zgłaszają się do lekarza, aby rozwiązać ich problem?
Kiedyś o wielu dolegliwościach w ogóle się nie rozmawiało. Jednak czasy się zmieniają. Pacjentki są coraz bardziej świadome swojego ciała, zdrowia i swoich potrzeb. Coraz częściej same zgłaszają się po pomoc. Zabiegi z zakresu ginekologii estetycznej są czymś, co robią przede wszystkim dla siebie i poprawy jakości swojego życia, również w sferze seksualnej. Coraz więcej kobiet angażuje partnerów w proces diagnostyki i leczenia, ponieważ słusznie uważają, że leczenie tego typu dolegliwości (chodzi głównie o zespół rozluźnienia pochwy) może efektywnie poprawić jakość relacji z partnerem a czasem wręcz taką relację uratować.
Czy zabiegi ginekologii estetycznej mogą wpłynąć na jakość życia seksualnego? Czego należy się spodziewać – pogorszenia czy poprawy tej intymnej, ale przecież niezwykle ważnej sfery życia?
Zabiegi ginekologii estetycznej wpływają zarówno na rozwiązanie problemu medycznego i poprawę funkcjonalną narządów intymnych, ale przede wszystkim mają ogromny wpływ natury psychicznej i emocjonalnej. Dlatego jeśli czujemy, że jakaś sfera życia – np. intymnego stanowi problem lub barierę, to im wcześniej ja pokonamy i rozwiążemy problem – tym lepiej. Z problemami natury intymnej i medycznej nigdy nie należy zbyt długo zwlekać. Wczesne podjęcie leczenia wpływa na zwiększenie jego skuteczności.
Dziękuję za rozmowę
Informacja i rejestracja:
Szpital św. Anny w Piasecznie
ul. Mickiewicza 39, Piaseczno
tel. 661 300 390
gdyby nie diagnostyka w szpitalu Medicover, sonovaginigrafia, to pewnie do dzis nie wiedzialabym ze te moje wszystkie cierpienia, bol, to wlasnie endometrioza…