PIASECZNO W sierpniu informowaliśmy o powstaniu nowej ścieżki pieszo-rowerowej wzdłuż ulicy Jana Pawła II, która – na odcinku od Jarząbka do Powstańców Warszawy – była jednak niedostępna.
Wielu mieszkańców zastanawiało się wówczas dlaczego ścieżka nagle się urywa. Jak informował wiceburmistrz Robert Widz, wiązało się to ze zmianą projektu skrzyżowania, który miał wpływ na przebieg ścieżki i granice pasa drogi.
Choć trzeba było poczekać kilka miesięcy, zarówno piesi, jak i rowerzyści z pewnością ucieszą się z faktu, że ścieżka od ostatniego weekendu jest już w końcu w całości dostępna.
Tyl.
Ciekawe w jaki sposób Widz wynagrodził to ludziom, którym zabrał kawałek działki. To jest zwykła bezczelność, aby komuś coś nakazywać i jednocześnie zapewne w sposób niegodziwy to rekompensować… ale Widz jest specjalistą od wywłaszczania z resztą podobnie jak ten cały gang zwany radą… dysponować cudzą własnością są pierwsi
Szkoda że na ścieżkach rowerowych zamiast na chodnikach stoją słupki – tacy mysliciele a o takiej prostej rzeczy zapomnieli
Mamy ponoć ciężkie czasy, burmistrz ciągle narzeka na brak pieniędzy. Oczywiście winę za to ponosi PIS a tymczasem wydaje się gruba kasę na ścieżki dla cyklistów. Spora część ulic nie ma utwardzonej nawierzchni, jest mnóstwo pilniejszych potrzeb a wspiera się znikomy procent ludności, która używa tych ścieżek przez kilka miesięcy w roku. Gdzie tu logika
Wiele lat temu Brytyjczycy opracowali doktrynę „dziel i rządź”. Trzeba przyznać, że było to z ich punktu widzenia bardzo mądre posuniecie. Nie podejrzewam naszych burmistrzów o tak przemyślane działanie, jednak patrząc na to co dzieje sie w mieście zaczynam przychylać sie do stwierdzenia, że ta doktryna działa a stronami napuszczanymi na siebie są cykliści i kierowcy. Budując bez opamiętania ścieżki rowerowe zamiast likwidować ulice z gruntowa nawierzchnią ogranicza sie pole działania zmotoryzowanych. Budując ścieżki w sposób chaotyczny i niespójny mozna odnieść wrażenie, że to lobbing kierowców utrudnia działania. Cykliści i kierowcy traktują sie jak wrogowie a tym samym raczej małą uwagę zwracają na to co wyprawia Gmina w dziedzinie infrastruktury drogowej.