PRAŻMÓW Społeczność Łosia jest zbulwersowana tym, że gmina przejęła całkowitą kontrolę nad otwartą przeszło rok temu świetlicą wiejską we wsi. Czy dojdzie do porozumienia?
– Zależy to żebyśmy choćby przez sołtysa, mogli współdecydować o tym, co w klubie będzie się działo, a nie żeby – tak jak większość rzeczy w gminie – zależało to od dobrego humoru wójta – tłumaczy Agnieszka Wypychowicz z rady sołeckiej wsi.
Czują się zlekceważeni
Zarzewiem konfliktu stał się regulamin funkcjonowania i korzystania z Wiejskiego Klubu Kultury, który wójt Sylwester Puchała podpisał przed wakacjami. Mieszkańcy wytykają włodarzowi, że w całkowicie zignorował propozycję regulaminu, który przesłali mu kilka miesięcy wcześniej, a zapisów swojego ze społecznością Łosia nie skonsultował. Nie podoba im się też, że gmina stała się jedynym zarządcą świetlicy i ustanowiła takie zasady korzystania z budynku, które – w ich ocenie – zdecydowanie ograniczają w nim aktywność mieszkańców bez konieczności wnoszenia słonych opłat na rzecz gminy.
– To wyklucza bezpłatne użytkowanie klubu przez sąsiedzki klub brydżowy, koło gospodyń, klub gier planszowych, itp. – wskazują mieszkańcy.
Są zirytowani także tym, że na 14 dni przed zebraniem wiejskim w klubie, trzeba złożyć pisemny wniosek w gminie i ustalać termin z urzędnikiem. Gmina ma również pierwszeństwo przed mieszkańcami w rezerwacji terminów.
Buntując się przeciwko zarządzeniu wójta społeczność Łosia przestała kosić działkę, na której znajduje się klub.
– W narzuconym nam regulaminie jest zapis, że gmina przejmuje pełen zarząd nad obiektem. Więc uznaliśmy, że trzeba pokazać co taki zarząd oznacza. Tak, jest to protest przeciwko lekceważeniu nas przez gminę. Do momentu otrzymania regulaminu działka była regularnie koszona a drobne naprawy dokonywane społecznie i na prywatny koszt – tłumaczy Agnieszka Wypychowicz. „Ponieważ mieszkańcy przestali być podmiotem mającym pierwszeństwo w korzystaniu z klubu, nie mają już żadnej motywacji do pracy społecznej na rzecz obiektu. Nierealistyczne stawki powodują, że pomieszczenia oraz teren stoją bezużyteczne” – napisali do władz gminy przedstawiciele wsi.
Będzie „okrągły stół”
Podczas niedzielnego, pełnego emocji, zebrania w Łosiu, Sylwester Puchała był wyraźnie zniesmaczony „buntem” mieszkańców. Informował, że gmina nigdzie nie kosi sołeckich działek i po to kupiła kosiarkę społeczności Łosia, aby dbała ona o teren wokół świetlicy. Z kolei wicewójt Jan Dąbek cytował umowę użyczenia, w której sołtys Bogdan Krawczyk zobowiązywał się w imieniu wsi, że m.in. nieruchomość będzie koszona.
W czasie pełnej emocji dyskusji, wójt i jego zastępca przekonywali także, że zapisy obowiązującego regulaminu umożliwiają dowolne i bezpłatne wykorzystanie klubu przez mieszkańców na cele społeczne. W końcu jednak przyznali, że sformułowania zawarte w regulaminie nie są zbyt jednoznaczne i należałoby je uprościć. Sylwester Puchała tłumaczył, iż regulamin został wydany po to, by uniknąć sytuacji w której „gmina płaci za utrzymanie klubu, a sołtys pobiera pieniądze za jego wynajem”.
Sołtys Bogdan Krawczyk zaznaczał, że mieszkańcom zależy, aby opłaty, które zostaną wniesione za wynajem klubu (choćby na komunie, czy różne odpłatne zajęcia) były przeznaczane na rozwój obiektu i pożytek mieszkańców Łosia, a nie trafiały do ogólnego budżetu gminy. Włodarze odpowiadali, że to, na co zostaną wydane te pieniądze decyduje wyłącznie rada gminy. I nie jest powiedziane, że trafią one ponownie do Łosia. – Jestem w stanie zmienić regulamin, ale w granicach prawa – oznajmił w końcu, po długiej wymianie zdań, Sylwester Puchała. Wójt zgodził się na spotkanie z mieszkańcami przy „okrągłym stole”, aby uzgodnić nowe zasady korzystania z obiektu przy Spółdzielczej. Rozmowy mają się odbyć w najbliższym czasie.
Mieszkańcy mają żal do wójta, ponieważ – jak przekonują – to oni byli inicjatorami budowy świetlicy, brali udział w przygotowaniach do jej wzniesienia (własnymi siłami przygotowali działkę), a następnie na jej wyposażenie przeznaczyli środki z funduszu sołeckiego. Czują się po prostu gospodarzami klubu.
Szkoda tylko ze dzieci na tym tracą bo plac zabaw zamknięty i nieskoszony… Tyle dzieci w Łosiu mieszka a miejsca do zabawy brak
Wójt zrobił ludzi w łosia! To styl władzy NG-NP.
Wybierzmy lepszych….