PIASECZNO Samorząd gminy chce kupić od powiatu starą siedzibę wydziału komunikacji przy ul. Czajewicza. Powiatowi radni kręcą jednak nosami i sami nie wiedzą, czy chcą ją sprzedać
Podczas niedawnej sesji rada powiatu miała podjąć uchwałę w sprawie bezprzetargowego zbycia budynku, w którym do ubiegłego roku można było wyrobić sobie dowód rejestracyjny. Obiekt soi obecnie pusty, ponieważ urzędnicy starostwa wyprowadzili się z niego i póki co włodarze powiatu nie mają pomysłów (ani pieniędzy) na jego remont i wykorzystanie. Na tej sytuacji postanowiła skorzystać gmina. Niemalże rok temu proponowała starostwu zamianę budynków, ale nic z tego nie wyszło. Zaoferowała więc, iż wydzierżawi nieruchomość przy Czajewicza.
– Usłyszałem jednak od zarządu powiatu, że wolą nam ten obiekt sprzedać. Chcemy tam umieścić straż miejską. Obiecałem też mieszkańcom rozwój monitoringu, ale obecnie nie mamy możliwości rozbudowy centrum jego dozoru, ponieważ mieści się w małym pomieszczeniu Komendy Powiatowej Policji – mówi Zdzisław Lis.
Gdy przyszło do podjęcia decyzji, radni powiatu większością głosów uznali, że wstrzymają się ze sprzedażą budynku gminie. O wycofanie uchwały spod obrad zwrócił się Kazimierz Porębski, przewodniczący komisji strategii gospodarczej, ochrony środowiska i rolnictwa. Jak nam tłumaczy, radni chcieli bowiem, aby zarząd powiatu zlecił ponowną wycenę nieruchomości (poprzednia opiewała na 1,6 mln zł).
– Musimy ponadto jeszcze raz zastanowić się, czy nie pozbywamy się majątku, który może mieć strategiczne znaczenie dla powiatu – tłumaczy Kazimierz Porębski. – Większość radnych powiatowych jest za przeniesieniem biblioteki powiatowej w inne miejsce, ponieważ obecnie zajmuje ona przy ul. Chyliczkowskiej suterenę niedostępną dla niepełnosprawnych. Szukamy dla niej nowego miejsca, budynek przy Czajewicza także jest brany pod uwagę – mówi dodając jednak, że „kwestia sprzedaży tej nieruchomości gminie pozostaje otwarta”.
Decyzją radnych obruszył się burmistrz. – Nie rozumiem państwa motywacji. Czy macie pieniądze na remont tego budynku na bibliotekę, czemu ich nie zarezerwowaliście? – pytał zaskoczony. – Jeszcze raz zwracam się o analizę gminnego wniosku. Biorę pod uwagę wycofanie naszej oferty, bo obiecałem strażnikom, że poprawię warunki ich pracy – zastrzegł. W rozmowie z naszym dziennikarzem Zdzisław Lis zapowiedział, że jeśli w kwietniu radni powiatu nie podejmą stosownej uchwały, zacznie szukać dla strażników innego budynku.
Na remont obiektu przy Czajewicza gmina zarezerwowała póki co 500 tys. zł.