GÓRA KALWARIA Inwestor stara się o ulokowanie kasyna z hotelem i restauracją w Szymanowie. Rośnie sprzeciw mieszkańców. Z przedsięwzięcia raczej nie są zadowolone także władze miasta


Przedsiębiorca planuje zagospodarowanie istniejącego, dość dużego (około 4 tys. m kw. powierzchni użytkowej) budynku przyległego do szosy z Baniochy do Konstancina-Jeziorny. Jednak aby otrzymać zgodę od Ministerstwa Finansów na umiejscowienie kasyna, których na Mazowszu jest ograniczona liczba, musi wcześniej uzyskać pozytywną opinię rady miejskiej dla przedsięwzięcia. Z zapowiedzi burmistrza Dariusza Zielińskiego wynika, że radni Góry Kalwarii przyjmą stanowisko w tej sprawie jeszcze w czerwcu.

Widzą więcej zagrożeń

Przed długim majowym weekendem władze miasta, a także przedstawiciele mieszkańców Szymanowa i pobliskiego Solca spotkali się z inwestorem, aby poznać szczegóły przedsięwzięcia. Przekonywał on, że lokalizacja hotelu z kasynem zwiększy prestiż gminy i przyniesie dodatkowe dochody w postaci podatku od nieruchomości i działalności gospodarczej (w sumie około 100 tys. zł). U mieszkańców przeważają jednak obawy. Renata Mateńko, sołtys Szymanowa zapowiada, że w najbliższym czasie we okolicy ruszy zbiórka podpisów przeciwko lokalizacji kasyna.

– Tuż obok budynku, w którym miałby być otwarty lokal, znajdują się dwa bloki zamieszkane przez 24 rodziny – przekonuje pani sołtys. – Kasyno, byłoby czynne przez całą dobę, ale większość klientów odwiedzałoby je nocą, czego inwestor nie ukrywał. To oznacza uciążliwości. Chodzi głównie o samochody przyjeżdżające i odjeżdżające z parkingu w późnych godzinach oraz migające reklamy świetlne. Blisko bloków znajdowałby się także ogródek restauracji na tarasie – dodaje.

Mieszkańcy martwią się także o bezpieczeństwo. O ile samo kasyno i lokal miałoby ochronę, niezadowoleni i czasem awanturujący się klienci byliby wypraszani za drzwi i pozostawieni sami sobie.

– A jeśli któryś będzie on chciał wyładować swoją agresje z przegranej? – pyta Andrzej Posiewka, rady i sołtys pobliskiej Łubnej. – Mieszkańcy są przeciwni takiej inwestycji, a ja wraz z nimi. To żaden prestiż dla Góry Kalwarii, ale zagrożenie – uważa. Oponenci boją się, że duże pieniądze (związane – ich zdaniem – z grą w kasynie) mogłyby ponadto przyciągnąć przestępczość.

Przeciwnikiem lokalizacji obiektu jest także Bogdan Sałański, radny z Solca. – Reprezentuję mieszkańców, a oni są na „nie” – stwierdza krótko.

Jeszcze jedno spotkanie

Burmistrz Dariusz Zieliński również nie kryje obaw.

– Nigdy nie spotkałem się z kasynem w tak małym środowisku, takie lokale kojarzą się głównie z dużymi miastami. Moim zdaniem nie jest to dobra lokalizacja ze względu na bliskość osiedla i uciążliwości, jakie może wywołać – tłumaczy.

Waha się jeszcze Wojciech Fornal, przedstawiciel Baniochy w radzie miejskiej.

– Kasyno to dla nas zupełnie nowa sprawa, nie mamy żadnych doświadczeń związanych z takimi obiektami. Dla mnie wiążące będzie zdanie mieszkańców, które wyrażą po kolejnym, zapowiadanym na najbliższe tygodnie spotkanie z inwestorem – oznajmia.

Jak poinformowała Renata Mateńko, data spotkania inwestora z mieszkańcami nie została jeszcze ustalona. Z przedsiębiorcą, który planuje umiejscowienie kasyna nie udało nam się skontaktować.

4 KOMENTARZE

  1. Jedno kasyno już wystarczy działa wieczorami na telefon i na hasło po przeciwnej stronie DPS-u.
    Burmistrz chyba ma coś z tego bo w oknie jest jego podobizna.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię