PIASECZNO W ramach ostatniego spotkania Klubu Podróżnika w Centrum Edukacyjno-Multimedialnym o swoich wojażach opowiedział Tomasz Jakimiuk – bloger, podróżnik, entuzjasta fotografii i jednocześnie student dziennikarstwa
Tomasz Jakimiuk ma na swoim koncie kilkanaście nagród – między innymi Traveler za Podróż Roku od National Geographic, nagrodę dziennikarzy za reportaż z podróży oraz nagrodę publiczności za najciekawszą opowieść na największym festiwalu podróżniczym w Europie Kolosy. Sposób jego działania jest prosty – najpierw wymyśla jakąś podróż, a potem konsekwentnie ją realizuje. Jak sam podkreśla, z każdą kolejną wyprawą idzie mu coraz lepiej. Odwiedził już Chiny, Pakistan, Karaiby i Bahamy, ale w Piasecznie skoncentrował się na opowieści o swojej podróży przez Afrykę, którą odbył… na hulajnodze oraz autostopem.
W trakcie spotkania czytelnia była wypełniona po brzegi, a gość pojawił się w niej – niczym Wojciech Cejrowski – boso, wspomagając swoje wystąpienie bogatą kolekcją zdjęć i filmów. W kwestii podróży Tomasza Jakimiuka interesują przede wszystkim konkretni ludzie, których spotkał na swojej drodze.
Różne oblicza Afryki
Na konkretnych przykładach prelegent starał się pokazać, jak wygląda prawdziwe życie w Afryce. Przede wszystkim zarówno praca, jak i towary mają tam znacznie niższą wartość niż ich europejskie odpowiedniki. Jak można się było przekonać, za kawałek złota wydobywany w nielegalnych kopalniach przeciętna miejscowa rodzina jest w stanie wyżyć cały miesiąc.
– Gonili mnie z takiej kopalni, bo myśleli, że chcę ich pozbawić zarobku – opowiadał podróżnik. – Zawsze trzeba umieć wyczuć, na co można sobie pozwolić.
W trakcie spotkania publiczność dowiedziała się także, że aby mieć super białe zęby wystarczy szorować je… afrykańskim olejkiem eterycznym.
– Bardzo często było tak, że ortodoksyjni muzułmanie mieli bardzo czyste zęby, bo – zgodnie z Koranem – muzułmanin powinien je codziennie myć pięć razy – tłumaczył Tomasz Jakimiuk.
Temperatury podczas wyprawy na Czarny Ląd były ekstremalnie wysokie, co odbijało się na samopoczuciu podróżnika.
– Miałem takie dwie sytuacje, że aż musiałem usiąść, bo myślałem, że zemdleję – wspominał.
Tomasz Jakimiuk opowiedział też o wizycie u afrykańskiego fryzjera.
– W Sudanie chciałem być ogolony na zero, a pan zajmował się mną ponad 50 minut – śmiał się podróżnik. – Zapłaciłem sześć złotych i czułem się jak po jakimś Spa.
Niestety, nie zawsze było równie przyjemnie – zwłaszcza wtedy gdy bloger został podczas snu okradziony ze sprzętu elektronicznego.
– Afryka ma to do siebie, że biały człowiek utożsamiany jest z człowiekiem zamożnym – mówił Tomasz Jakimiuk. – Mimo wszystko Sudan jest krajem nieskażonym turystyką i wszędzie byłem tam witany z otwartymi rękoma. Mało kto wie, że jest tam więcej piramid niż w Egipcie. Zawsze biegły też za mną dzieci, które chciały się przejechać na hulajnodze. Z miejscowymi ludźmi porozumiewałem się przeważnie językiem ciała.
Etiopia dla podróżnika z Polski była dużym wyzwaniem. Już na samym początku wolne miejsce na nocleg znalazł… w domu publicznym. Niezbyt zresztą higienicznym.
– Ten kraj okazał się zupełnie inny niż oczekiwałem – przyznał. – Etiopia była wymagająca ze względu na język, ponieważ to jedyny kraj w Afryce, który nie został skolonizowany.
Głównym celem podróżnika było w Etiopii dotarcie do rdzennych plemion – Mursi (z charakterystycznymi kręgami na wargach) i Bodi, którzy żywią się mieszanką bydlęcej krwi, mleka i miodu. Okazało się, że dziś to jednak bardziej komercyjna atrakcja turystyczna z wynajętymi (za niemałe pieniądze) przewodnikami, więc ostatecznie zrezygnował.
W Kenii zwiedził z kolei slamsy i spróbował rowerowego safari, podczas którego ledwo zahamował przed wychodzącą zebrą.
– Tam było generalnie spokojnie, bo ludzie są oswojeni z turystami – wspominał Tomasz Jakimiuk.
Czego uczy Afryka?
Podobnych anegdot i ciekawostek z Czarnego Lądu było jeszcze tego wieczoru wiele. Na zakończenie prelegent odpowiadał cierpliwie na pytania publiczności. Poruszane były, między innymi, kwestie wyżywienia.
– Zasada jest banalna – powiedział krótko bohater wieczoru. – Jeżeli nie wiesz co się zdarzy, to pakujesz tyle jedzenia i wody, ile tylko możesz unieść. Z drugiej strony – jeśli zapakuje się za dużo, to potem to trzeba nieść na plecach. Trzeba więc zachować balans.
Tomasz Jakimiuk wyznał też, że najgorszą rzeczą w podróży jest strach.
– Gdy się siedzi samemu w namiocie, to jest niebezpiecznie – podkreślił. – Może przyjść zwierzę, więc trzeba uważać. Afryka nauczyła mnie tego, że nie można żądać i wymagać – podsumował swoje wystąpienie podróżnik. – Trzeba czekać i obserwować.
Tyl.