PIASECZNO W niedzielę na rynku odbył się Jarmark Wielkanocny, podczas którego można było poczuć atmosferę świąt. Mieszkańcy chętnie robili zakupy, zaopatrując się nie tylko w produkty spożywcze, ale też różnego rodzaju ozdoby. Punktem kulminacyjnym były życzenia złożone przez burmistrza Daniela Putkiewicza

W tym roku jarmark był nieco skromniejszy niż zwykle. Mimo to mieszkańcy dopisali, tłumnie zjawiając się na rynku. Oprócz różnego rodzaju frykasów i łakoci, nie zabrakło oryginalnego rękodzieła. Uwagę zwracały piękne pisanki, które mogą być ozdobą każdego wielkanocnego stołu. Część malowanek zostało wykonanych na styropianie, ale wiele zostało zrobionych też na bazie tradycyjnych wydmuszek.
– Wszystkie pisanki robiła moja żona – chwalił się jeden ze sprzedawców. – To jej wielka pasja, ale chyba malowała jajka ostatni rok, bo ma problemy ze zdrowiem…
Na jarmarku można też było nabyć oryginalne świąteczne stroiki. Od lat przygotowuje je pani Marzena, mieszkanka Julianowa.

– Zaczynam pracę kilka tygodni przed świętami – mówi. – Robię stroiki z żywych i sztucznych kwiatów. Mimo że tegoroczny jarmark był o wiele skromniejszy niż zwykle, prawie wszystko sprzedałam, bo mam dużo stałych klientów. Niestety, tendencja jest taka, że ludzie nie chcą wydawać pieniędzy na rękodzieło. Wkrótce wszystko wyprze chińszczyzna…

Punktualnie o godz. 13 świąteczne życzenia złożył mieszkańcom burmistrz Daniel Putkiewicz, który pojawił się na rynku w towarzystwie swojej zastępczyni Hanny Kułakowskiej-Michalak i Magdaleny Gawrych, dyrektor Centrum Kultury. W tym roku nie przewidziano natomiast poczęstunku dla mieszkańców, który sprzyjał integracji i podkreślał atmosferę świąt.

TW