GÓRA KALWARIA Na trasie DK79 doszło do obywatelskiego zatrzymania. Według świadków kierowca toyoty wydmuchał prawie 3 promile
Toyota RV4 jechała wężykiem od Tomic DK79 w kierunku Piaseczna, kierowca jadący za nią próbował wyprzedzić pojazd. Gdy zauważył, że kierowca ma kłopot z utrzymaniem prawidłowego toru jazdy, postanowił zapobiec jego dalszej podróży, która mogła doprowadzić do tragedii. Gdy toyota zatrzymała się na światłach udało się odebrać kluczyki i zatrzymać kierowcę.
Na miejsce została wezwana policja, zatrzymany kierowca poddany badaniu. Według świadków w wydychanym powietrzy pojawiły się prawie 3 promile. Dzięki obywatelskiemu zatrzymaniu, nie doszło do tragedii. Nie bądźmy obojętni, reagujmy.
Ludzka zawiść i złośliwość nie mają granic.
Kierowca jadący za toyotą pewnie przemieszczał się w kierunku Piaseczna starą dacią?
Pewnie też był – jak większość Polaków – wyznawcą religii katolickiej?
********************************************************************
To poczytajmy, co ta religia mówi o zazdrości/zawiści:
„Zazdrość jest tak poważną słabością i tak groźną postawą, że jest ona zaliczana do grzechów głównych. Postawa zazdrości „oznacza smutek doznawany z powodu dobra drugiego człowieka i nadmierne pragnienie przywłaszczenia go sobie” (KKK, 2539). Św. Augustyn uznaje zazdrość za „grzech diabelski”, a św. Grzegorz Wielki przypomina, że to właśnie „z zazdrości rodzą się: nienawiść, obmowa, oszczerstwo, cieszenie się z nieszczęścia bliźniego i cierpienie z jego powodzenia”. Kto ulega zazdrości, ten jest w stanie dopuścić się największego nawet zła. Z zazdrości Kain zabija Abla (por. Rdz 4, 2-8).” (https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TM/md_gg_zazdrosc.html)
Poza tym Pismo Święte mówi: «Śmierć weszła w świat przez zawiść diabła» (Mdr 2, 24)
**********************************************************************
Rozumiem, że człowiek, którego stać nie tylko na toyotę RV4, ale dodatkowo nawet na 3 promile, może wywoływać w innych kierowcach silne uczucie zawiści.
Jak takiego widzę, to mu przez opuszczoną szybę granat wrzucam i radośnie jadę dalej.
Ale ja nie jestem katolikiem, więc chyba mi wolno? 😉
**********************************************************************
Ale wróćmy do głównego wątku.
Zamiast popełniać grzech główny, kierowca mniemanej dacii winien raczej na światłach podejść do kierowcy toyoty i zaproponować, żeby tenże poczęstował go trunkiem wprowadzającym w stan upojenia.
Kierowca toyoty ze szczerego serca (a także po to, żeby nie popełnić grzechu skąpstwa (bo on też prawdopodobnie jest katolikiem)) powinien w tym momencie przekazać kierowcy dacii tak co najmniej z 0,7 l dobrego trunku i powiedzieć coś w rodzaju: „na zdrowie, szerokiej drogi”!
Jeszcze szybkiego brudzia i tzw. „misia”.
Bo lekarstwem na zawiść jest miłość. Nie chce mi się cytować, każdy może sobie w sieci znaleźć.
********************************************************************
To wszystko oczywiście powinno się dokonać, gdyby uczestnicy inkryminowanego „eventu” byli katolikami, albo co najmniej chrześcijanami.
Jest to oczywiście statystycznie najbardziej prawdopodobne, ale nie jest pewne na 100%, bo redaktor bezet nic o tym nie pisze.
Czort wie, może kierowca domniemanej dacii jest jakiejś „psiej wiary”, miłośnikiem Arymana albo wręcz satanistą?
Żeby powyższa relacja redaktora bezeta była pełna i profesjonalna, tenże redaktor winien na początek ustalić i podać do publicznej wiadomości, jakie religie wyznają uczestnicy inkryminowanego incydentu.
Pozwoli to czytelnikom wyciągnąć wnioski i zająć stanowisko (albo ewentualnie zadać kolejne pytania, zmierzające do ustalenia obiektywnej prawdy).
Jestem gotów wesprzeć redaktora bezeta w jego działalności dziennikarskiej.
Więc do roboty, redaktorze bezet!
Pora wspiąć się chociaż o szczebel wyżej, bo tak cenne wsparcie może się panu już nigdy w życiu nie przytrafić 🙂