Jesteśmy zmotywowane, ale bez negatywnej presji

0

LESZNOWOLA Z Agnieszką Gawlik, 22-letnią siatkarką Krótkiej Mysiadło, rozmawia Grzegorz Tylec

Skąd wzięło się u ciebie zainteresowanie grą w siatkówkę? Dlaczego właśnie ta, a nie inna dyscyplina i co najbardziej w niej lubisz?
Od małego wiedziałam, że chcę uprawiać jakiś sport. Wahałam się między lekkoatletyką, do której miałam predyspozycje, a siatkówką, do której pasją zaraziła mnie nauczycielka wychowania fizycznego. Na jednych ze szkolnych zawodów dostałam propozycję gry w klubie UKS ATENA Warszawa. Już po pierwszych treningach w UKS wszystkie moje wątpliwości zniknęły. W siatkówce chyba najbardziej polubiłam emocje przeżywane razem z drużyną.

Jak wspominasz swoje występy w barwach AWF Warszawa? Czemu nie zdecydowałaś się tam na grę w pierwszej lidze?
Grę na AWF-ie wspominam dobrze. Spotkałam się tam z bardziej profesjonalnym podejściem do trenowania niż w moich poprzednich klubach. Zmieniłam także pozycję z przyjmującej na libero. Obawiałam się jednak, że po awansie do pierwszej ligi, mogę nie dostać zbyt wiele okazji do gry, a to – po zmianie pozycji – było dla mnie bardzo ważne.

A jak trafiłaś do Krótkiej Mysiadło?
Dzięki jednej z moich koleżanek właśnie z AWF-u, która poleciła mi „Krótką” jako dobre miejsce do ogrywania się, w drużynie z wyjątkową atmosferą.

No właśnie, jak mogłabyś scharakteryzować atmosferę panującą w zespole? Czy dobrze rozumiecie się z koleżankami zarówno na boisku, jak i poza nim?
W naszej drużynie panuje bardzo pozytywna atmosfera. Jesteśmy zmotywowane, ale bez negatywnej presji.

Jak oceniasz warunki do treningu i rozgrywania meczów w Mysiadle? Czy czegoś wam tu brakuje pod względem organizacyjnym?
Myślę, że warunki w Mysiadle są bardzo dobre, niczego nam tutaj nie brakuje. Problemem są ewentualnie dojazdy, na własną rękę, na mecze wyjazdowe.

Na jakiej pozycji na boisku czujesz się najlepiej?
Od początku gram na pozycji przyjmującej i chyba na tej czuję się najlepiej. Gra w ataku sprawia mi dużo satysfakcji, ale myślę, że moją najmocniejszą stroną jest obrona i dlatego dobrze odnajduję się też na pozycji libero.

Poza tradycyjną siatkówką grywasz również w turniejach na plaży. Czy miałaś w nich już jakieś sukcesy?
W plażówkę gram raczej okazjonalnie i bardziej towarzysko. Udało mi się jednak zdobyć brązowy medal Mistrzostw Mazowsza Juniorek i wystąpić w mistrzostwach Polski.

Sport to również niestety kontuzje. Obecnie masz znów problem z kolanem. Co się stało?
W drugim meczu minionego sezonu, po jednym z ataków, źle wylądowałam. Niestety, okazało się, że zerwałam więzadło krzyżowe oraz uszkodziłam obie łąkotki. Bardzo chciałam wrócić na parkiet i wydawało się, że po operacji i długiej rehabilitacji jestem na to gotowa. Od początku tego sezonu powoli starałam się wrócić do formy, jednak w meczu z Łaskovią znów pechowo wylądowałam, skręcając to samo kolano.

Kiedy będzie można liczyć na twój powrót na boisko?
Ciężko mi w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno tym razem sytuacja nie jest aż tak poważna, bo uszkodzona jest tylko jedna z łąkotek. Jednak wciąż nie wiem czy konieczny będzie kolejny zabieg, a to w głównej mierze zadecyduje o długości mojej przerwy.

Jakie są twoje sportowe marzenia?
Teraz najważniejsze to powrót do gry i do pełnej formy. Jeśli to się uda, na pewno chciałabym kiedyś móc spróbować swoich sił jako libero w wyższej lidze.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię