GÓRA KALWARIA W czwartek przed godziną 15 stojąca na moście osoba zauważyła w Wiśle mężczyznę, który zniknął pod powierzchnią wody. Na miejsce została wezwana straż pożarna i policja. Cała sprawa miała jednak zaskakujący finał…
– Otrzymaliśmy zgłoszenie o godz. 14.40. Na miejsce, w rejon mostu w Górze Kalwarii, zostały wysłane dwa zastępy straży pożarnej z łodziami. Z automatu została też zadysponowana specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Radomia – opowiada mł. bryg. Łukasz Darmofalski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie. Po zwodowaniu łodzi strażacy szybko znaleźli mężczyznę, który jak gdyby nigdy nic, spokojnie pływał sobie i nurkował w rejonie mostu.
– Mężczyzna został podjęty na jedną z łodzi i dostarczony w rejon tamy, gdzie czekała policja – relacjonuje mł. bryg. Darmofalski. Jednak najciekawsze miało dopiero nastąpić. Podczas legitymowania pływaka okazało się, że jest on poszukiwany.
– Mężczyzna ma do odbycia karę roku pozbawienia wolności – informuje sierżant sztab. Wioletta Domagała z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. – Został osadzony w areszcie, wkrótce trafi do jednostki penitencjarnej.
TW
Bardzo wysokim ilorazem inteligencji się wykazał ten osobnik
kretyn
czysta ta Wisła, ścieki na działce u mojej konkubiny mają podobny kolor
Co robił gość na moście i czemu tam przebywał.