LESZNOWOLA Dwa tygodnie temu pisaliśmy o częściach samochodowych, które zostały wyrzucone w lesie, w rejonie ulicy Gajowej w Wilczej Górze. Było to kolejne dzikie wysypisko odkryte na naszym terenie. Teraz policja, która prowadzi dochodzenie w sprawie części przy Gajowej, pozwoliła wreszcie usunąć szpecące las odpady. Jeszcze w tym tygodniu ma zająć się tym straż leśna

Części samochodowe wyrzucane w różnych miejsca powiatu piaseczyńskiego były znajdowane już wcześniej nie tylko w Wilczej Górze, ale także w Łazach, Magdalence czy Zalesiu Dolnym. Nielegalne składowisko przy Gajowej jest o tyle bulwersujące, że odpadów jest naprawdę dużo, a poza tym zostały one wysypane pośród drzew, nieopodal kameralnej, asfaltowej drogi, z której często korzystają miłośnicy spacerów czy jazdy na rolkach. Plastiki, części tapicerek, różnego rodzaju gąbki zalegają tam do tej pory, budząc niesmak przechodniów. Kilkanaście dni temu zawiadomienie na policji, dotyczące nielegalnego wysypiska w Wilczej Górze, złożył wicewójt Lesznowoli Marcin Kania. Urzędnik został też przesłuchany, a funkcjonariusze wszczęli w tej sprawie dochodzenie. Mimo że śledztwo jest w toku, kilka dni temu policjanci pozwolili wreszcie uprzątnąć śmieci, czym ma zająć się straż leśna. Nie udało się nam dowiedzieć, na jakim etapie jest postępowanie, ale podobno na niektórych częściach widnieją numery, umożliwiające ich identyfikację. Być może ułatwi to policji dotarcie do osób, które rozbierały samochody. Ale to nie wszystko. Kilka tygodni temu jeden z mieszkańców nagrał film, na którym widać numer ciężarówki, wiozącej odpady znalezione później w rejonie ulicy Przyleśnej. Właściciel tego auta pochodzi z Piotrkowa Trybunalskiego. Sprawa jest rozwojowa.

TW