KONSTANCIN-JEZIORNA Działacze i trenerzy konstancińskich klubów sportowych narzekają, że gmina skąpi funduszy na szkolenie dzieci i młodzieży. Włodarze odpowiadają: Póki co są ważniejsze wydatki
Dyskusję na ten temat wszczął Łukasz Kamiński, prezes piłkarskiego Klubu Sportowego Konstancin.
– Na wsparcie sportu, dla 12 klubów, władze naszej gminy przeznaczyły w 2016 roku 300 tys. zł. To kropla w morzu potrzeb. Sąsiednie samorządy na sport dzieci i młodzieży wydają co najmniej pięć razy wyższe kwoty – przekonuje.
W KS Konstancin trenuje 11 drużyn dziecięcych i dwie seniorskie. Ponieważ popularność piłki nożnej rośnie, coraz więcej dzieci jest zainteresowanych grą na boisku. A pieniędzy nie przybywa.
– Jakoś trzeba funkcjonować jako klub, szukać środków, żyć ze składek, szukać sponsorów, co w dzisiejszych czasach jest naprawdę bardzo trudne. Jestem rozczarowany postawą gminy Konstancin-Jeziorna – mówi Michał Madeński, koordynator akademii piłkarskiej w KS.
Na początku tego roku jego klub otrzymał 69 tys. zł na swoją działalność. Jego zarząd z zazdrością patrzy na małe klubiki w gminie Piaseczno, które otrzymały dwa razy wyższe wsparcie. A Pogoń Grodzisk Mazowiecki – dziesięciokrotnie większą dotację.
Zdaniem szefów większości konstancińskich klubów, wydatki gminy na sport powinny sięgać przynajmniej 1 mln zł.
Sport robi się dla bogatych
Na tym samym wózku, co KS jedzie Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy Kosa Konstancin. Otrzymał w tym roku 61 tys. zł.
– Fajnie, gdyby to były wyższe kwoty, bo dzieci stale przybywa. Z tego względu każdą złotówkę przed wydaniem oglądamy pięciokrotnie – mówi Roman Kosecki, prezes klubu. – Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, jakie są możliwości samorządu. Nie krytykowałbym go, że daje za mało na sport, skoro ma tak duże wydatki na inwestycje – dodaje z wyrozumiałością.
Trenerzy wskazują, że niskie dotacje odbijają się na dostępności treningów dla dzieci. Tak jest w przypadku Integracyjnego Klubu Sportowego Konstancin. Ponieważ w mieście nie ma publicznego basenu, korzysta on z prywatnego i na jego opłacenie nie wystarcza nawet dotacji od gminy. – Dlatego pobieramy od rodziców 300 zł miesięcznej składki. Zdajemy sobie sprawę, że w ten sposób sport robi się dla bogatych, ale nie mamy wyjścia – mówi Aleksandra Golon, sekretarz w ISK.
Zdaniem Elżbiety Siemieniuk z Uczniowskiego Klubu Sportowego Cirkus, w którym dzieci trenują korfball, „skoro gmina szczędzi własnych środków, powinna zatrudnić pracownika, który będzie zdobywał lub pomagał klubom w pozyskiwaniu pieniędzy na działalność z zewnątrz”. – Jest wiele programów, skąd można je pozyskać – argumentuje.
To nie jest nasza zła wola
Burmistrz Kazimierz Jańczuk, który w ubiegłym roku, po apelach klubów zwiększył pulę dotacji dla nich z 250 do 300 tys. zł, w przyszłym roku chce dokonać podobnego manewru: na szkolenie dzieci i młodzieży przeznaczyć o 50 tys. zł więcej, o taka sama kwota zasili też fundusz na konkursy dla organizacji pozarządowych (niektóre kluby mogą w nich brać udział). W porównaniu z tegorocznym budżetem gminy, który uchwalono na poziomie 153,2 mln zł, przyszłoroczny ma być o ponad 11 mln zł wyższy.
– Będzie to jednak trudny rok, ponieważ chcemy skończyć budowę ratusza i go wyposażyć – argumentuje burmistrz.
– Generalnie pieniędzy w budżecie brakuje na wszystko, także na sport. Każdy ciągnie kołdrę w swoją stronę. To nie jest nasza zła wola, ale kwestia ustalenia, które wydatki są ważniejsze. Naszym zdaniem istotniejsze są rozpoczęte, duże inwestycje. Za 2-3 lata sytuacja powinna się poprawić, będzie można więcej pieniędzy przeznaczyć na kwestie społeczne oraz dotacje dla klubów – komentuje Grażyna Chojnowska, wiceprzewodnicząca rady miejskiej i jednocześnie szefowa Komisji Bezpieczeństwa, Oświaty, Kultury i Sportu konstancińskiej rady miejskiej.
– Kluby mają rację, że otrzymują marne środki. W tej kwestii rzeczywiście powstały ogromne dysproporcje między naszą gminą, a sąsiednimi. Jeśli tylko pojawią się dodatkowe lub wolne pieniądze w budżecie, będę przekonywał burmistrza i innych radnych, aby zwiększyć dotacje dla nich – zapowiada radny Tomasz Nowicki.
Już po naszej interwencji, podczas uchwalania budżetu na rok 2017, radni zdecydowali się dołożyć na dotację dla klubów 45 tys. zł