Kobieta zatrzasnęła się w windzie na dworcu PKP

3

PIASECZNO Dziś przed południem mieszkanka Zalesia Górnego utknęła w jednej z dworcowych wind, próbując zjechać na peron. To już kolejna awaria dźwigów, które od początku sprawiają same problemy


O fatalnie działających windach na dworcu PKP w Piasecznie pisaliśmy już wielokrotnie. Dźwigi praktycznie nie są w stanie przepracować bez awarii jednego pełnego tygodnia. Jeszcze dwa dni temu były zepsute. Dziś o dziwo działały. Lepszy moment wind, które jak się okazuje są jedną wielką fuszerką, postanowiła wykorzystać pani Olga, mieszkanka Zalesia Górnego. Kobieta zrobiła zakupy na targu w Piasecznie i z ciężkim wózkiem próbowała zjechać na peron.
– Nagle winda zaczęła wibrować i stanęła – opowiadała na miejscu naszemu dziennikarzowi pani Olga. – Nic nie mogłam zrobić, wciskałam przyciski, ale to nic nie dawało. Teraz czekam na serwisantów, którzy obiecali przyjechać i mnie stąd wyciągnąć. Pierwszy raz korzystam z tej windy i akurat spotkało mnie coś takiego…
Przykład pani Olgi pokazuje, że jeśli nie chcemy stracić kilku godzin na czekaniu w szklanej klatce, najlepiej omijać dworcowe windy szerokim łukiem. Nawet wówczas, gdy wydają się całkowicie sprawne.

TW

3 KOMENTARZE

  1. „Nagle winda zaczęła wibrować i stanęła”
    —————————————————-
    Nie jest źle. Przecież mogła spaść albo się zapalić.
    Przy tych windach należałoby umieścić tabliczki „Pomnik przekrętu” i zacząć je reklamować jako atrakcję turystyczną Piaseczna.

  2. Będą naprawiać póki windy obejmuje gwarancja, a po gwarancji już tylko konserwacje za pieniążki i tak się zarabia w Polsce.

  3. Za te windy ktoś powinien pójść SIEDZIEĆ, jak zarobi z 10 lat odsiadki zamiast 10 mln zł to następny dziesięć razy się zastanowi zanim zamontuje takie g…no. Bo windy regularnie nie działają, jak są naprawione to zaraz się psują, serwisanci naprawiają na gwarancji a jak się gwarancja skończy to ceny biletów pójdą w górę bo trzeba będzie zarobić na naprawy tej fuszerki, o której wszyscy wiedzą, gmina wie, powiat wie, media wiedzą, ludzie wiedzą, serwisanci wiedzą, PKP wie bo serwisantów przysyła a windy jak się psuły tak się psują. Co za syf! Dość tej bylejakości!!! dlaczego taka pani „Olga” ma płacić swoim cennym czasem za czyjąś pazerność?

Skomentuj Kmicic Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię