Koniec Konstancińskiego Roweru Miejskiego

2

KONSTANCIN-JEZIORNA Radni zdecydowali o przesunięciu 300 tys. zł zarezerwowanych w przyszłym roku na Konstanciński Rower Miejski na rozbudowę i oznakowanie ścieżek rowerowych wokół szkół. W praktyce oznacza to koniec KRM, który był obecny na terenie uzdrowiska od 2014 roku


10 z 19 radnych poparło w środę wniosek radnego Bogusława Komosy, dotyczący przesunięcia środków z roweru miejskiego na rozbudowę systemu ścieżek rowerowych.
Konstanciński Rower Miejski stracił na popularności – uważa radny Krzysztof Bajkowski, który 10 lat temu wraz z Tomaszem Nowickim przekonywał radnych i burmistrza do uruchomienia wypożyczalni rowerów na terenie uzdrowiska. – Przez ostatnich 7 lat wiele się zmieniło. Mamy w Konstancinie-Jeziornie pierwszą strefę biletową. Są też elektryczne hulajnogi. Prawdę mówiąc zainteresowaniem cieszyła się ostatnio tylko stacja w Parku Zdrojowym, z pozostałych pięciu stacji mało kto korzystał…
Radny Bajkowski uważa, że teraz warto skupić się na rozbudowie sieci ścieżek rowerowych na terenie uzdrowiska, aby rowerami było gdzie jeździć.
W rejonie parku moglibyśmy otworzyć natomiast małą, działającą w sezonie wypożyczalnię rowerów – proponuje. – Może warto zaangażować w tę inicjatywę jakiś podmiot prywatny.
Inne zdanie na ten temat ma burmistrz Kazimierz Jańczuk.
Byłem przeciwny temu wnioskowi, ale to rada decyduje – ucina. – Ubolewam, że Konstanciński Rower Miejski przestaje istnieć. Tym bardziej, że służył on nie tylko mieszkańcom, ale też turystom i gościom. Byliśmy pierwszą gminą podwarszawską, która zdecydowała się na wprowadzenie wypożyczalni rowerów. Powinniśmy pamiętać, że pandemia kiedyś się skończy, a nie wszyscy chcą korzystać z hulajnóg. Naprawdę szkoda, że tak to się skończyło, tym bardziej że operator zaproponował nam w przyszłym roku lepsze warunki – za te same pieniądze zgodził się wydłużyć sezon na rowery o dwa miesiące.
Pieniądze z KRM pójdą na rozbudowę i oznakowanie ścieżek rowerowych wokół szkół. W sumie na to zadanie zarezerwowano w przyszłym roku aż 700 tys. zł. Problem polega na tym, że może ono nie doczekać się realizacji. Dlaczego?
Nie mamy dokumentacji, umożliwiającej zrealizowanie tej inwestycji – wyjaśnia burmistrz Jańczuk. – Na razie gmina ma opracowaną jedynie strategię połączenia ścieżek rowerowych. To jest wizualizacja, a nie gotowe projekty na podstawie których można zacząć ich budowę. Nad tymi będziemy dopiero pracować.

TW

2 KOMENTARZE

  1. Brawo radny Komosa, rower nazwany miejski,to działalność biznesowa firmy. Dostawali dotację do swojej działalności. Jeżeli było nieopłacalne, winni ograniczyć zakres działalności, lub podnieść ceny usługi. Dostawali przez lata dofinansowanie od rady,tak na działanie jak i organizowanie stacji itp.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię