PIASECZNO/GÓRA KALWARIA Choć problem z dzikimi świniami wędrującymi po ulicach i w okolicach domów w powiecie wciąż istnieje, władze powiatu nie mogą już zlecać ich odłowu i wywiezienia, mimo że przeznaczyły na to około 200 tys. zł


W ubiegłym roku na zlecenie starostwa w powiecie złapano około 160 dzików. Od początku tego roku odłownie nie są już ustawiane w miejscowościach, w których dzikie zwierzęta wędrują po ulicach i ryją pola i trawniki. A że problem pozostał, świadczy przyjęte tydzień temu stanowisko rady miejskiej Góry Kalwarii. Zwraca się ona do m.in. ministra ochrony środowiska, a przede wszystkim starosty o zmniejszenie populacji dzików. – W ostatnim czasie najwięcej tych zwierząt pojawia się w Baniosze – mówi wiceburmistrz Marek Rutowicz.

Starosta Wojciech Ołdakowski rozkłada bezradnie ręce i wyjaśnia, że owszem, powiat zlecał w poprzednich latach odłów dzików, ale obecnie sytuacja się zmieniła, a nawet mocno skomplikowała.

– Zarezerwowaliśmy w budżecie niecałe 200 tys. zł na ten cel, ale Regionalna Izba Obrachunkowa, która kontroluje finanse samorządów, stwierdziła, że nie uzna naszych wydatków w tym względzie. Nie będziemy łamać prawa. Dodatkowym problemem jest wprowadzony w naszym kraju zakaz przewozu świń oraz dzików, związany z rozwojem ASF, czyli afrykańskiego pomoru świń. Dziki, które do tej pory u nas odławiano, były przewożone do specjalistycznego gospodarstwa w lubuskiem – tłumaczy starosta.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię