PIASECZNO Nasza Czytelniczka opisuje nieprzyjemną sytuację, do której doszło kilka dni temu w jednym ze sklepów spożywczych na piaseczyńskim bazarku
W kolejce do kasy ustawiły się dwie kobiety.
– Dlaczego nie ma pani maseczki? Chce mnie pani zarazić? – spytała jedna z nich drugą.
– Nie mogę nosić maseczki, bo nie pozwala mi na to stan zdrowia – odpowiedziała kobieta. – Mogę pani pokazać zaświadczenie, choć nie mam takiego obowiązku.
Rozmowa nie zrobiła się jednak przez to wcale przyjemniejsza…
– Proszę wyjść ze sklepu! Zaraz zawołam kierownika! – zaczęła krzyczeć pani ubrana w maseczkę.
Jak relacjonuje nasza Czytelniczka, po chwili pojawił się kierownik, który upomniał panią nie stosującą się do wymogów sanitarnych. Poprosiliśmy o skomentowanie tej sytuacji adwokata Michała Rosę.
– W przypadku kiedy ktoś jest chory, np. na astmę, to nie musi nosić w sklepie maseczki – mówi Michał Rosa. – Stanowi o tym Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 19 czerwca 2020.
Czytamy w nim, że „obowiązku noszenia maseczek nie stosuje się w przypadku osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, lub osoby mającej trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa”.
– Co więcej, zgodnie z tym rozporządzeniem nie trzeba okazywać orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie – zaznacza Michał Rosa. – Właściciel czy kierownik sklepu nie powinien więc wypraszać osoby, która informuje, że nie nosi maseczki z powodu choroby.
Grzegorz Tylec
Art. 135 Kodeksu wykroczeń (k.w.) kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.”
Zwolnienie z noszenia.maseczki dotyczy jedynie cięzkich przypadków, w ktoruch nez maseczki odczuwamy dusznosci. Mam astme i alegie i jestem w stanie nosic maseczkę. Nie każda postac astmy zwalnia nas z obowiązku noszenia maseczki… niestety wiele osób starszych bagatelizuje sprawe, gros z nich ruszyło do lekarzy po lewe zaświadczenia bo nie chce im sie nosic maseczek. Polecam artykuł na ten temat https://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/PPOZ-astma-nie-zwalnia-z-obowiazku-noszenia-maseczek,206132,8.html
Pan Rossa chyba nie zna tematu.więc nie powiniem sie wypowiadac. Nie stac was na innych ekspertów? Kobieta robi sobie zarty z innych ludzi i bardzo dobrze ze została usunieta ze sklepu. Precz z ignorantami. Polecam przyłbice, są bardzo wygodne ale na głupote to chyba nje ma zlotego środka
Ja mam astmę i rozumiem tą panią. Staram się nosić maseczkę aby nie tłumaczyć każdemu że jestem chora. Założenie na chwilę idzie wyrobić ale dłużej powoduje u mnie kaszel. A to chyba mniej zdrowe niż normalne oddychanie.
Można nosić inny środek ochronny np. przyłbicę. Nie powoduje takich trudności w oddychaniu jak maseczka. Może jednak nacisk społeczny jest konieczny szczególnie że część z osób nie noszących maseczek nie wyglądają specjalnie na chore? Tak samo jak młode byczki (i stare ale jare tez) parkujące na miejscach dla inwalidów na parkingach sklepowych – na ulicy się nie odważa bo to drogo kosztuje!
„– Dlaczego nie ma pani maseczki? Chce mnie pani zarazić? – spytała jedna z nich drugą.”
=========================
Jedna pewnie chciała zarażać koronawirusem. Druga schizofrenią paranoidalną i manią prześladowczą.
Jak ktoś wierzy, że maseczka z kawałka materiału jest magicznym panaceum, które uchroni go przed wirusem, to dla pełniejszej ochrony powinien chodzić ubrany w OP-1, a na twarzy mieć oczywiście maskę przeciwgazową. A jeszcze lepiej zamknąć drzwi, nikogo nie wpuszczać i w ogóle z domu nie wychodzić.
P.S. Już jakiś czas temu południowokoreańscy naukowcy, po przeprowadzeniu szeroko zakrojonych badań skuteczności maseczek z udziałem chorych na COVID i przy użyciu różnych typów maseczek stwierdzili, że nawet najbardziej profesjonalne maseczki mają b. niewielką skuteczność, a te mniej profesjonalne prawie zerową.
Przedwczoraj holenderski rząd stwierdził, że nie będzie zalecał obywatelom noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, „ponieważ z medycznego punktu widzenia nie ma udowodnionej skuteczności noszenia masek”.
Oczywiście każdemu wolno wierzyć, że założenie na gębę chustki do nosa uchroni go przed wszelkimi zagrożeniami tego strasznego świata. Władza to popiera, bo nakaz noszenia masek znacznie łatwiej wprowadzić, niż np. zapewnić odpowiednie środki i warunki funkcjonowania służbie zdrowia. A jeśli obywatele na dłuższą metę nie będą się do nakazu zbyt solennie stosować, to władza powie, że ona zrobiła co tylko się dało, a jak obywatele się zarażają, to sami sobie winni. Nieprawda? To proszę włączyć telewizor.
Od teraz osoby, które nie mogą nosić maseczek mają zakładać przyłbice i nie ma zmiłuj – na razie są ostrzeżenia, ale będą mandaty znacznie wyższe niż dotychczas. I bardzo dobrze!!!
Głupcy rodzą się sami, nikt ich nie sieje.