PIASECZNO – Już trzy raz zgłaszałem kradzież pokryw studzienek na terenie w pobliży toru modelarskiego przy ul. Puławskiej – alarmuje nasze Czytelnik. – W końcu dojdzie do jakiegoś nieszczęścia
Co dzieje się z pokrywami studzienek? Od lat znikają z różnych miejsc. Jeden z naszych Czytelników wczoraj poinformował nas o powracającym problemie przy ul. Puławskiej.
– Trzy razy już zgłaszałem kradzież pokryw – mówi mężczyzna. – Po jakimś czasie one powracają, a później znów są rozkładane. Może warto by skontrolować skupy złomów? – sugeruje mężczyzna. – Komuś muszą być przecież sprzedawane.
Nasz Czytelnik zwraca uwagę na niebezpieczeństwo, które stwarzają amatorzy „złomu”.
– W tych studzienkach stoi woda! Przez bezmyślność tych ludzi może dojść do jakiegoś nieszczęścia. Wpadnie dziecko i się utopi – przestrzega nasz rozmówca.
Kilka lat temu Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Piasecznie zapowiadało zabezpieczanie się przed złodziejami. Na pokrywach studzienek kanalizacyjnych oraz hydrantach miał pojawić się nowoczesny system zabezpieczeń DNA, zawierający niewidoczny dla oka kod, pozwalający ustalić właściciela skradzionego przedmiotu. Materiał polimeryczny zawierający mikrocząsteczki z kodem „Piaseczno PWiK 2016” miał być nanoszony na studzienki kanalizacyjne oraz elementy hydrantów, które również często padają łupem złodziei. Sposób nanoszenia kodu przypominał malowanie farbą w aerozolu. Substancja wytrzymuje co najmniej 20 lat i jest odporna na ścieranie i powszechnie dostępne rozpuszczalniki. Wielkość jednej cząsteczki waha się pomiędzy 0,5 do 1 mm. Kod widoczny jest jedynie pod mikroskopem, a naniesiona substancja pod światłem ultrafioletowym.
Jak widać zapowiadane oznaczenia, albo nie zostały wprowadzone na większą skalę, albo ich skuteczność okazuje się zbyt mała.
Adam Braciszewski
Suweren powstał z kolan i mu „siem nalerzy”.
W Nowej Iwicznej to samo, pokrywy studzienek na ulicy prowadzącej do szkoły znikają.