Lesznowola w partnerstwie z ukraińską gminą

 

 

 

LESZNOWOLA W ubiegłym roku podczas komisji społecznej rady gminy zaproponowano nawiązanie partnerstwa z wizją współpracy oraz wymiany kulturalnej i gospodarczej z gminą z innego kraju. Z inicjatywy radnej Magdaleny Łyszcz zdecydowano się na kooperację z ukraińską gminą Wyhoda, gdzie podczas pierwszych miesięcy wojny kierowana była część pomocy z terenu Lesznowoli (m.in. ze zbiórek ze szkoły w Łazach)

W nawiązaniu współpracy pomogła wolontariuszka Ivanna Trynuk – wcześniej mieszkanka Wyhody, a obecnie lesznowolskich Łaz. Kobieta, której syn chodzi do szkoły w Łazach, nie tylko angażowała się w zbiórki, ale też osobiście jeździła busami na Ukrainę z dostawami pilnując tego, by paczki trafiły do najbardziej potrzebujących. Po oficjalnym wniosku od wójta Wyhody Mykoli Matsalaka o nawiązanie partnerstwa między gminami został on pozytywnie zaopiniowany przez komisję społeczną, po czym wójt gminy Lesznowola Maria Jolanta Batycka-Wąsik oficjalnie przekazała władzom Wyhody zaproszenie do odwiedzenia gminy.

Wizyta ukraińskiej delegacji pod przewodnictwem Mykoly Matsalaka odbyła się pod koniec stycznia. Goście mieli, między innymi, możliwość obejrzeć lesznowolskie szkoły, obiekty sportowe i rekreacyjne. Delegacja przygotowała slajdy z opisem swojej 19-tysięcznej gminy. Była to znakomita okazja do tego, by wymienić się doświadczeniami i pomysłami na przyszłość (dotyczącymi np. pozyskiwania funduszy zewnętrznych). Warto zaznaczyć, że goście serdecznie podziękowali wszystkim Polakom, którzy – jako pierwsi z sąsiednich krajów – stanęli po ich stronie w konflikcie zbrojnym z Rosją.

– W wyniku trwającej nadal wojny nasza współpraca jest w tym momencie mocno ograniczona, ale wierzę, że w niedalekiej przyszłości nasza młodzież będzie mogła odwiedzić naszych partnerów – mówi Magdalena Łyszcz. – To przepiękne tereny Karpat, a na miejscu dostępne są: kolejka wąskotorowa, bujna przyroda, lasy i agroturystyka. Wierzę, że nasze zespoły muzyczne (Mrokowiacy zrobili na gościach ogromne wrażenie!) także zaprezentują się wkrótce u naszych przyjaciół.

Grzegorz Tylec