.png)
PIŁKA NOŻNA, A KLASA, MKS II PIASECZNO – FC LESZNOWOLA 0:2 W tym spotkaniu faworytem byli gospodarze – tym bardziej, że przyjezdni mieli wcześniej na swoim koncie zaledwie jeden remis i pięć ligowych porażek. Po raz kolejny okazało się jednak, że pojedynki derbowe rządzą się swoimi prawami
W pierwszej połowie nie działo się na boisku nic specjalnego. Oba zespoły nie grzeszyły kreatywnością w ofensywie, a jedyny gol dla Lesznowoli padł ze stałego fragmentu gry. W 17. minucie Grzegorz Goss dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a celną główką popisał się Jakub Wilczkowski. Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla gości. Z rzutu wolnego zacentrował Goss, a pozostawiony bez krycia Artur Kitka nie dał najmniejszych szans Egorowi Budchanowi na skuteczną interwencję.
Piaseczno wprawdzie próbowało złapać kontakt, ale albo brakowało celności, albo odrobiny szczęścia. Najbliżej gola dla biało-niebieskich był chyba Kacper Czapla, który uderzył mocno z rzutu wolnego, ale piłka zatrzymała się na słupku. Lesznowola próbowała się sporadycznie odgryzać, ale wynik w tym spotkaniu już się nie zmienił, dzięki czemu goście mogli ostatecznie świętować swoje pierwsze w tym sezonie ligowe zwycięstwo.
Tyl.
