Mężczyzna po udarze boi się, że nie przetrwa zimy

0

KONSTANCIN-JEZIORNA Pan Waldemar jest mieszkańcem Cieciszewa. – Mam niską emeryturę, z której znaczną część pochłania zakup leków – skarży się. – Wystąpiłem do Ośrodka Pomocy Społecznej o przyznanie mi tony węgla na zimę, ale dowiedziałem się, że tyle mi nie przysługuje. Nie wiem, jak sobie poradzę… – dodaje rozgoryczony


– OPS zamiast tony opału przyznał mi tylko pół – załamuje ręce mieszkaniec Cieciszewa.
– Inni dostają więcej, ale mi się nie należy. Widocznie OPS uważa, że jestem za bogaty…
Nasz czytelnik ma 62 lata, od dawna choruje ( ma m.in. padaczkę i problemy z sercem). Twierdzi, że emerytury odbiera 875 zł miesięcznie.
Przysługuje mi jeszcze dodatek 500+, ale tylko do końca tego roku – mówi. – Nie wiem, co będzie potem. Gdyby nie syn, który czasami kupuje mi leki, dawno umarłbym z głodu – dodaje.
Mężczyzna dziwi się, że OPS nie chciał przyznać mu więcej węgla. Przekonuje, że poczuł się zawiedziony i rozczarowany.
– To na czym właściwie polega ich pomoc? – pyta łamiącym się głosem. – Traktują mnie jak jakiegoś dziada czy żebraka. Nie tak to powinno wyglądać?
Udało nam się porozmawiać z Ewą Michalską, kierowniczką OPS-u w Konstancinie-Jeziornie.
– Ten pan przekracza kryteria dochodowe uprawniające do pobierania świadczeń z pomocy społecznej – mówi Ewa Michalska. – Jego dochód przekracza o ponad 100 proc. próg, poniżej którego przysługuje pomoc (701 zł – przyp. red.). Mimo to, jak już zużyje otrzymany od nas węgiel, może napisać podanie o pomoc. Na pewno je rozpatrzymy zgodnie z ustawą o pomocy społecznej – zapewnia Ewa Michalska.

TW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię