PIASECZNO Mieszkańcy lokali komunalnych przy ul. Puławskiej 42A raz do roku otrzymują rozliczenie kosztów ogrzewania i ciepłej wody. – W ubiegłym roku musieliśmy dopłacić 700 zł, w tym – ponad 17,5 tys. zł. My nie mamy takich pieniędzy… – załamuje ręce pani Eliza, nasza czytelniczka. – Mieliśmy w ostatnim czasie do czynienia z drastycznym wzrostem cen ogrzewania dla tego budynku – informuje gmina, dodając że jest w stanie rozmawiać z mieszkańcami o ulgach
Rozliczenie ogrzewania i ciepłej wody za 2023 rok mieszkańcy budynku przy ul. Puławskiej 42A otrzymali w ubiegłym tygodniu.
– Pismo z gminy otworzyłam w czwartek i od razu ugięły się pode mną nogi – mówi pani Jolanta, jedna z mieszkanek. – Przez moment myślałam, że to jakiś żart, ale potem okazało się, że nie. Za swój niewielki lokal muszę dopłacić prawie 10 tys. zł…
– Ja też pomyślałam od razu, że to pomyłka – mówi pani Eliza, która do lokalu o powierzchni 13 m kw. musi dopłacić ponad 17,5 tys. zł. – Ale jak zadzwoniłam do gminy, wszystko się wyjaśniło…
Budynek przy ul. Puławskiej 42A, którego dotyczy sytuacja, jest zasilany w ciepło z kotłowni należącej do hotelu De Silva. Kiedyś obydwa budynki należały do Polkoloru. Dlatego są połączone siecią ciepłowniczą. Za ciepło dostarczane przez hotel do budynku przy Puławskiej 42A płaci gmina. Problem w tym, że w ostatnim czasie zmieniły się stawki za gaz.
– Dyrekcja hotelu zaprosiła nas do siebie, pokazała dokumenty – mówi pani Jolanta.
– Wynika z nich, że w 2022 roku hotel modernizował kotłownię i już wtedy zaproponował gminie, aby odłączyła się od sieci ciepłowniczej. Kolejna informacja była taka, że w 2023 roku stawki za gaz drastycznie wzrosną. Gmina nie zdecydowała się na odłączenie, chociaż była świadoma nowych stawek… – dodaje mieszkanka. Pani Eliza, nasza druga rozmówczyni tłumaczy, że De Silva poinformował w 2023 roku gminę, że otrzymał nowe stawki za gaz i nie został objęty tarczą antyinflacyjną.
– Ale gmina z tym też nic nie zrobiła, a jak otrzymała w końcu rachunek za gaz opiewający na 438 tys. zł, to po prostu rozdzieliła go na kilkunastu mieszkańców naszego bloku – dodaje pani Eliza.
W poniedziałek i wtorek mieszkańców budynku odwiedzali dziennikarze ogólnopolskich mediów. Pokrzywdzeni mieszkańcy skarżyli się nie tylko na astronomicznie wysokie wyrównania, ale też „olewcze” – jak mówią – podejście urzędników.
– Jak pojechaliśmy z ekipą TVN24 do gminy, to pani wiceburmistrz przed nami uciekła – mówi pani Jolanta. – Z kolei naczelniczka wydziału polityki mieszkaniowej nie chciała rozmawiać z telewizją. Ta pani śmieje nam się w twarz, ona zawsze traktowała ludzi z pogardą… – uważa nasza rozmówczyni. Dostało się też burmistrzowi Danielowi Putkiewiczowi.
– Sprawia wrażenie zadowolonego, chociaż nam nie jest do śmiechu... – dodaje pani Eliza.
– Obiecał, że gmina nam pomoże, nie powiedział tylko jak. Na razie mamy składać zaświadczenia o zarobkach, co jest dla nas upokarzające… Dlaczego mamy płacić za nieudolność urzędników…? Z naszych wyliczeń wynika, że to co mamy zapłacić, to nie są nawet stawki dla przedsiębiorców. To jakieś chore, wzięte z sufitu pieniądze…
Joanna Ferlian-Tchórzewska, rzeczniczka ratusza tłumaczy, że w związku z kryzysem energetycznym i drastycznym wzrostem cen gazu, który przedsiębiorca (hotel De Silva – przyp. red.) musiał kupować na wolnym rynku koszty ogrzania budynku komunalnego przy Puławskiej 42A wzrosły sześciokrotnie.
– Gmina Piaseczno przewidując drastyczny wzrost kosztów ogrzewania budynku komunalnego, zwracała się do Ministerstwa Klimatu z prośbą o uwzględnienie tej sytuacji i zapewnienie niższych stawek na zakup gazu również dla przedsiębiorstwa, które ogrzewa budynek mieszkalny, ale odpowiedź była negatywna – informuje rzeczniczka. – Koszty ogrzewania przedstawione gminie przez dostawcę ciepła musiały wobec tego zostać rozliczone zgodnie z regulaminem rozliczania opłat za media. Stąd mieszkańcy otrzymali bardzo wysokie rachunki za ogrzewanie lokali i podgrzanie wody.
Gmina informuje, że nie mogła mieszkańcom tych opłat umorzyć, bo naraziłaby się na zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych.
– Rozumiemy jednak, że sytuacja jest bardzo trudna i jesteśmy gotowi rozpatrzeć indywidualne wnioski i wypracować jakąś formę ulg – dodaje Joanna Ferlian-Tchórzewska.
– Do tego niezbędne jest złożenie wniosków przez indywidualnych najemców i niektórzy takie wnioski już złożyli.
TW