GÓRA KALWARIA/TARCZYN Rewolucja śmieciowa postępuje. Uderzy po kieszeni nie tylko mieszkańców. Gminy też mogą mieć spore kłopoty
W systemie odbioru odpadów, działającym od lipca 2013 roku, za dwa tygodnie zaczną się schody. Każdy z właścicieli posesji, który zadeklarował selektywną zbiórkę odpadów, będzie musiał z nich jeszcze wysegregować do osobnych worków (pojemników) papier oraz odpady biodegradowalne, (czyli np. resztki ze stołu). Po co to wszystko? Aby coraz więcej odpadów trafiało do ponownego przetworzenia. Do końca tego roku spośród wszystkich śmieci, jakie zostały zebrane od mieszkańców w każdej gminie, 20 proc. musi nadawać się do ponownego wykorzystania. Ten wskaźnik przez ostatnie pięć lat rósł o 2 proc. rocznie. W 2018 roku gmina będzie musiała wykazać, że posegregowane śmieci stanowią już 30 proc., a w 2020 aż połowę odpadów! Gminy, które nie poradzą sobie z selektywną zbiórką, zapłacą kary.
Radny: Zmiany idą w złym kierunku
W Górze Kalwarii i Tarczynie samorządowcy są pełni obaw. W tej pierwszej gminie w minionym tygodniu znacznie podniesiono opłatę śmieciową. Mieszkańcy, którzy poddają odpady selekcji od 1 stycznia zapłacą 15 zł miesięcznie zamiast obecnego 9,5 zł, natomiast oddający tylko śmieci zmieszane – 25 zł za osobę (teraz płacą 19 zł). Aby podwyżka była mniejsza, władze Góry Kalwarii ogłosiły drugi przetarg na wywóz śmieci. – Oferty złożone w pierwszym postępowaniu były dla nas porażające i trudne do zaakceptowania, za odbiór posegregowanych odpadów mieszkańcy musieliby zapłacić 19-20 zł miesięcznie – tłumaczy burmistrz Dariusz Zieliński. Aby obniżyć koszty gmina zdecydowała, że z nową firmą podpisze umowę jedynie na 15 miesięcy (obecna umowa obowiązuje od 3 lat).
– Jeśli polityka państwa dotycząca odpadów nie zmieni się, cena płacona przez mieszkańców za śmieci będzie rosła. Uważam, że część opakowań powinni odebrać ich producenci – dodawał gospodarz gminy.
Podwyżki nie poparli dwaj radni – Krzysztof Rychlewski i Krzysztof Parol (wstrzymali się od głosu). – Narzucona na gminy ustawa śmieciowa pozostawia wiele do życzenia. Nakazują nam coraz więcej segregować, podczas gdy na składowiskach powstają hałdy surowców wtórnych i nie ma kto ich przerobić. Wysiłek społeczeństwa idzie na marne. Poza tym na rynku zostały firmy-molochy, które dyktują nam wysokie ceny – tłumaczył swoje stanowisko radny Rychlewski. Krzysztof Parol dodał: – Zmiany idą w złym kierunku. Ludzie trudzą się, segregują coraz więcej i płacą coraz więcej. Nie tak to powinno wyglądać.
W gminie Góra Kalwaria w ubiegłym roku, spośród 6770 ton śmieci odebranych sprzed posesji, 28,24 proc. stanowiły odpady posegregowane. Czy w ciągu najbliższych dwóch lat uda się ten wynik skokowo poprawić? – Nastawiamy się na jeszcze bardziej intensywną segregację odpadów – podkreśla burmistrz. Działania zaczną się od edukacji już na początku roku.
Opłata musi wzrosnąć
Cena odpadów podskoczy też w Tarczynie. Tu mieszkańcy płacą do tej pory 9,5 zł miesięcznie (gdy segregują) i 14,5 zł za zmieszane. Będą płacili odpowiednio 13 i 19,5 zł. Uchwała o podwyżce ma zapaść w czwartek. Umowa z firmą wywozową będzie obowiązywała przez półtora roku.
– Opłata musi wzrosnąć. Zakład koło Radomia, do którego muszą być dostarczane odpady z naszej gminy ogłosił wzrost ceny za odbiór jednej tony o 40 proc. Rosną też tzw. opłaty środowiskowe dla Urzędu Marszałkowskiego – ubolewa wiceburmistrz Grażyna Wiśniewska-Sas.
Władze Tarczyna starają się możliwie obniżać koszty wywozu odpadów. Dotychczas w tej gminie śmieciarki jednocześnie zabierały surowce wtórne posegregowane do worków różnych kolorów, aby zaoszczędzić na paliwie. – Nowe przepisy kategorycznie zabraniają mieszania worków z różnymi frakcjami. Jeśli będą zebrane tego samego dnia, muszą trafić do innych komór w samochodzie – tłumaczy.
Włodarze pracują też nad tym, jak zwiększyć ilość posegregowanych odpadów w strumieniu śmieci. W zeszłym roku w Tarczynie udało się osiągnąć wymagany wskaźnik 18 proc. Aby go niemalże podwoić ratusz zamierza silnie postawić na edukację, a następnie kontrole na ile właściciele posesji rzetelnie segregują. – Chcemy też zachęcić przedsiębiorców, u których powstaje wiele odpadów, głównie kartonowych, o pomoc w odzysku surowców wtórnych – zdradza wiceburmistrz Wiśniewska-Sas.