PIASECZNO Mieszkańcy ul. Piaskowej w Piasecznie nie życzą sobie, aby ich wąską, wybrukowaną kostką drogą kursował autobus, dowożący dzieci do pobliskiej, prywatnej szkoły przy ul. Okrężnej
Niedawno sprawą zajęła się nawet radna Magdalena Woźniak, która zawnioskowała o ustawienie u zbiegu Głównej i Piaskowej znaku, zakazującego wjazdu pojazdom o masie przekraczającej 8 t. Chodziło o to, aby na wąską drogę dojazdową nie pchały się ciężkie, kilkunastotonowe autobusy. W tej chwili znajduje się tam znak B5 ograniczający wjazd samochodom ciężarowym powyżej 3,5 t. Wyłączone są z niego autokary. Pismo mieszkańców dotyczyło zmiany znaku na B18, który obejmie również autokary. Skąd jednak taka niechęć mieszkańców Piaskowej do „przepuszczania” swoją drogą autobusów szkolnych?
Magdalena Woźniak tłumaczy, że droga nie jest przystosowana ani do dużego tonażu, ani gabarytów niektórych pojazdów.
– Kursów autobusów jest w sumie kilkanaście jednego dnia – wyjaśnia. – Ta droga nie została dostosowana do takich obciążeń…
Mieszkańców denerwowało także to, że autobusy często blokowały Piaskową. Dlatego radna proponuje, aby wytyczeniem dojazdu do szkoły zajęła się gmina Lesznowola, na której terenie znajduje się placówka. Prawdopodobnie są to jedynie pobożne życzenia, bo od strony Lesznowoli dojazd do szkoły jest jeszcze węższy. Poza tym gmina musiałaby utwardzić odcinek ul. Letniej. Co zaś do samego znaku ograniczającego tonaż, to nie dotyczy on służb miejskich, ale też podmiotów prowadzących działalność (w tym szkoły). Dlatego istnieje obawa, że nie będzie skuteczny…
TW
1. Jak Pani radna chce wymusić na sąsiedniej gminie żeby przez jej teren jeździły autobusy
2. Zgodnie z art 41 ustawy o drogach publicznych ograniczenia tonażowe NIE dotycza autobusów więc jak to ma być tylechnicznie wykonane
Kolejny artykuł z parafii chciałam ale się nie udało, no ale przecież pisałam że chce bo chce , żenada
Ul Piaskowa to nie jest Zalesie Dolne, coś się komuś pomieszało…